Wygrać w końcu na wyjeździe - zapowiedź meczu Odra Brzeg - ŁKS Siemens AGD Łódź

Jeszcze nie tak dawno, bo pod koniec ubiegłego sezonu obie drużyny walczyły zaciekle o ligowy byt w fazie play-out. Wówczas w ostatecznym rozrachunku lepsza okazała się brzeska Odra. ŁKS teoretycznie musiał opuścić szeregi ekstraklasy, ale dzięki wykupieniu "dzikiej karty" gra w niej nadal i radzi sobie całkiem nieźle.

Po ośmiu kolejkach Ford Germaz Ekstraklasy ŁKS Siemens AGD Łódź zajmuje 8. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 12 punktów. Podopieczne trenera Adama Prabuckiego mają na koncie 4 zwycięstwa i 4 porażki. Łodziankom nie udało się jeszcze w bieżących rozgrywkach wygrać w hali rywala, a najbliższa okazja ku temu, by przerwać tą złą serię będzie w sobotę. - Grałyśmy m.in. z Lotosem i Wisłą, a te zespoły przewyższają nas o klasę. W Pruszkowie przytrafił nam się z kolei słabszy dzień - o wyjazdowych porażkach mówiła Olga Urbanowicz, koszykarka ŁKS Siemens AGD.

Odra Brzeg z kolei po kilku pechowych porażkach w końcu zwyciężyła w 6. kolejce z INEĄ AZS Poznań i jest to póki co jedyne zwycięstwo zespołu prowadzonego przez Vadima Czeczuro. Brzeski szkoleniowiec wciąż podkreśla, że jego zespół jest w stanie wygrać jeszcze wiele spotkań, potrzebne jest jednak zdyscyplinowanie w grze defensywnej oraz mądrość w ataku. - Cieszę się, gdy dziewczyny wierzą w siebie - mówi brzeski szkoleniowiec. - Musimy jednak ustabilizować grę w ataku i wprowadzić większą dyscyplinę, a przy tym nadal tak ofiarnie grać w defensywie - dodaje Czeczuro.

Faworytem sobotniego meczu są raczej koszykarki ŁKS Siemens AGD Łódź. Zespół ten przede wszystkim dysponuje szerszą ławką. Dla przykładu w ostatnim ligowym spotkaniu w łódzkim zespole zagrało w sumie dziesięć koszykarek - dziewięć z nich zdobyły punkty. Podczas, gdy w zespole Odry trener Czeczuro ma do dyspozycji praktycznie siedem zawodniczek i trzy juniorki, które występują rzadko lub w ogóle.

Obie drużyny w tygodniu zagrały w Łodzi swoje mecze w 1. rundzie Pucharu Polski. ŁKS podejmował u siebie Matizol Lidera Pruszków i po emocjonującej końcówce zwyciężył 62:58, z kolei Odra wybrała się na mecz z Widzewem i potraktowała to spotkanie jako przetarcie się przed meczami o ligowe punkty. Trener Czeczuro dał pograć swoim trzem najmłodszym zawodniczkom, które pokazały się z dobrej strony. Odra wprawdzie przegrała i odpadła z Pucharu Polski, ale nikt w Brzegu z tego powodu się nie smuci. Brzeski klub przeżywa ostatnimi czasy spore problemy finansowe i zwyczajnie nie stać go na grę w tych rozgrywkach.

Na kim opierać się będzie gra obu ekip w sobotni wieczór? W ŁKS-ie liderką z prawdziwego zdarzenia jest mierząca zaledwie 164 cm wzrostu amerykańska rozgrywająca Stephanie Raymond. Koszykarka wszechstronna, potrafiąca zarówno bezbłędnie dogrywać do partnerek jak i brać ciężar zdobywania punktów na swoje barki. W Odrze motorem napędowym drużyny została ponownie Natalia Małaszewska, której dynamiczne wejścia pod kosz mogą sprawić wiele popłochu w szeregach łódzkiej drużyny.

Odra Brzeg - ŁKS Siemens AGD Łódź, sobota 19 listopad br. hala sportowa przy ul. Oławskiej w Brzegu, godzina 18.00

Komentarze (0)