I tylko Berishy szkoda - relacja z meczu Anwil Włocławek - AZS Politechnika Warszawska

Anwil Włocławek nie zagrał rewelacyjnego spotkania, ale zagrał na tyle skutecznie, że bez problemów pokonał najsłabszy zespół ligi AZS Politechnikę Warszawską 91:76. O losach meczu zadecydowała trzecia kwarta, w której gospodarze wypracowali sobie kilkunastopunktowe prowadzenie. Największym pechowcem okazał się Dardan Berisha, były gracz warszawskiej drużyny, który doznał kontuzji stawu skokowego.

Spotkanie kandydata do medalu z outsiderem ligi nie było dobrym widowiskiem. Co prawda w pewnym momencie kibice mogli podziwiać seryjną wymianę celnych rzutów za trzy punkty, wsad Corsley’a Edwardsa nad próbującym go zablokować Michałem Nowakowskim czy wspaniały alley-oop zakończony dynamicznymi punktami Mateusza Ponitki, to jednak niedzielna batalia była raczej jednostronna. Anwil gładko pokonał AZS Politechnikę 91:76.

Gospodarze mieli wielką przewagę pod koszem, gdzie Marcin Kolowca raz po raz odbijał się od znacznie cięższego i silniejszego Edwardsa. Sam Amerykanin był jednak w ataku bardzo pasywny i nie wykorzystywał swoich atrybutów tak często, jak w poprzednich spotkaniach.

Z drugiej strony, nie musiał jednak tego robić, bo tego dnia włocławianie doskonale radzili sobie na dystansie. Siedem rzutów trzypunktowych wpadło w pierwszej połowie, a w całym meczu - 13. Dzięki temu gospodarze wybielili nieco obraz słabo wykonywanych rzutów wolnych - tylko 14 z 25. - Trzynaście trójek to bardzo dobry wynik Anwilu, ale z mojej perspektywy, 52 procent trafionych zza łuku, to zdecydowanie za dużo. Ponadto, wykonaliśmy ponad dwa razy mniej rzutów wolnych, niż włocławianie, co świadczy o tym, jak bardzo miejscowi zdominowali pole trzech sekund - mówił po ostatniej syrenie opiekun gości, Mladen Starcević.

Jego podopieczni radzili sobie dobrze do ósmej minuty, kiedy to punktach Jarosława Mokrosa prowadzili 15:14. Jednakże jeszcze przed końcem pierwszej kwarty zawodnicy Emira Mutapcicia wyszli na prowadzenie 21:15, a do przerwy wygrywali 48:40. Bardzo dobre spotkanie rozgrywał były koszykarz warszawskiego klubu, Dardan Berisha, lecz jego dobra passa (14 oczek do przerwy) została przerwana zaraz na początku drugiej połowy. Polski rzucający niefortunnie upadł na parkiet i skręcił staw skokowy.

Wobec kontuzji swojego najlepszego strzelca, ciężar zdobywania punktów na swoje barki wzięło kilku graczy. - Chciałbym zauważyć, że w ataku zaprezentowaliśmy się z naprawdę dobrej strony - sześciu zawodników przekroczyło barierę 10 oczek, a siódmy był bardzo blisko. Mam nadzieję, że utrzymamy ten trend i nasz atak nie będzie opierał się tylko na jednym graczu - wyznał Mutapcić. Najskuteczniejszym koszykarzem był zatem Krzysztof Szubarga (17 punktów i siedem asyst), ale warto odnotować także skuteczny występ Nicka Lewisa (10 plus pięć zbiórek) i Bartłomieja Wołoszyna (10 plus sześć). Włocławianie tymczasem prowadzili po trzeciej kwarcie 68:53 i pewnie kontrolowali wypracowaną przewagę do samego końca.

- Cieszę się, bo mam wrażenie, że moja forma powoli się stabilizuje. Dzisiaj kilka rzutów wpadło, parę razy udało się zagrać poprawnie w obronie, więc jestem dobrej myśli. Oczywiście mam świadomość, że grałem dłużej, bo zabrakło Dardana, ale myślę, że dałem z siebie dużo - powiedział Wołoszyn.

Po stronie gości najlepszym strzelcem został Ponitka (14 oczek, sześć zbiórek), ale lepsze wrażenie pozostawił po sobie Maciej Michalak, który dokonywał lepszych decyzji rzutowych (13 punktów i 5/9 z gry przy 6/14 Ponitki) i bardzo dobrze poradził sobie ze spotkaniem pod względem psychicznym. - Szacunek dla Politechniki i jej trenera za cały ten projekt pracy z młodzieżą, który jest wyjątkowy nawet w skali Europy. To jest dobra droga dla Polski, która zaprocentuje w przyszłości - skomentował opiekun Anwilu.

Anwil Włocławek - AZS Politechnika Warszawska 91:76 (21:15, 27:25, 20:13, 23:23)

Anwil: Szubarga 17, Berisha 14, Edwards 12, Majewski 12, Lewis 10, Wołoszyn 10, Allen 9, Glabas 6, Maciejewski 1, Pietrzak 0, Sokołowski 0

AZS Politechnika: Ponitka 14, Michalak 13, Mokros 12, Pamuła 9, Wilczek 9, Karwowski 6, Pełka 6, Kolowca 3, Nowakowski 2, Popiołek 2

Źródło artykułu: