Jose Ignacio Hernandez: Nadal jest to bardzo mocna drużyna

W Gorzowie Wielkopolskim nie gra się łatwo, wiedzą o tym wszyscy. W sobotę hala wypełniła się po brzegi i fani Akademiczek starali się pomóc swoim zawodniczkom w starciu z Wisłą Kraków. Mistrz Polski udowodnił jednak, że tytuł nie został zdobyty przypadkowo. Wiślaczki łatwo zdobyły przewagę i kontrolowały całe spotkanie.

Dawid Lis
Dawid Lis

Trener Wisły Can-Pack Kraków - Jose Ingacio Hernandez bardzo obawiał się wyjazdu do Gorzowa, mimo że jego zespół jak do tej pory był niepokonany. Akademiczki jednak nie sprostały zadaniu. - Dla nas był to bardzo ważny mecz. Wiedzieliśmy, że w tej hali zawsze gra się bardzo ciężkie spotkania i takiego też się spodziewaliśmy - komentował po wygranym pojedynku Hiszpan, który na pewno mógł być zadowolony z postawy swoich podopiecznych.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy nie szczędził jednak komplementów drużynie gospodyń. - Wiedzieliśmy, że jest to dobra drużyna. Aczkolwiek myślimy, że nie jest ona taka silna jak w poprzednich sezonach. Mimo wszystko że może jest to słabszy zespół niż w poprzednich rozgrywkach, to nadal jest to bardzo mocna drużyna - ocenił rywalki Hernandez. Trener wiślaczek wspominał także o rywalizacji Akademiczek z Lotosem, którą gorzowianki wygrały. - Gratulujemy jeszcze raz doskonałego meczu przeciwko Lotosowi. Wtedy właśnie swoją klasę udowodniły zawodniczki z Gorzowa - stwierdził Hiszpan.

Pierwsza połowa okazała się bardzo skuteczna w wykonaniu zawodniczek krakowskiego zespołu. - Przyjeżdżając tutaj mieliśmy świadomość, że musimy być maksymalnie skoncentrowani - opowiadał o przedmeczowych założeniach Hernandez. Jego podopieczne od samego początku rywalizacji były bardzo skoncentrowane. - W pierwszej połowie dzięki dobrej grze w defensywie i bardzo dobrej skuteczności rzutowej wyrobiliśmy sobie przewagę osiemnastu punktów - powiedział o meczu szkoleniowiec drużyny gości.

Druga połowa to nieco mniejsza koncentracja w wykonaniu koszykarek Białej Gwiazdy, co pozwoliło zawodniczkom KSSSE AZS PWSZ na równorzędną rywalizację. Przewaga wypracowana przez krakowianki pozwoliła im jednak na pewne zwycięstwo. - Ta przewaga pozwoliła nam kontrolować przebieg całego spotkania. Może z tego wynikało, że w drugiej połowie moja drużyna nie była aż tak skoncentrowana. Pierwsza połowa była zdecydowania lepsza od drugiej w tym meczu - zakończył Jose Ignacio Hernandez.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×