Amerykański kwartet dał wygraną - relacja z meczu KK ROW Rybnik - ŁKS Siemens AGD Łódź

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Cztery Amerykanki KK ROW Rybnik zdobyły wszystkie punkty i dały zwycięstwo śląskiej drużynie nad ŁKS Siemens AGD Łódź 56:55. Spotkanie dwóch zespołów, które jeszcze kilka miesięcy temu żegnały się z FGE, dostarczyło wielu emocji i rozstrzygnęło się w ostatnich sekundach.

Jeszcze kilka miesięcy temu obie drużyny żegnały się z Ford Germaz Ekstraklasą, aby powrócić do niej po wykupieniu dzikiej karty. Bieżące rozgrywki są zdecydowanie bardziej udane zarówno dla rybniczanek jak i łodzianek, w związku z czym niedzielne spotkanie w Rybniku zapowiadało się emocjonująco.

Początek meczu należał do rybniczanek, które objęły nieznaczne prowadzenie po indywidualnych akcjach Alexis Rack (7 punktów w tej odsłonie). Łodzianki miały w tym okresie ogromne problemy z rzutami za dwa punkty, lecz grały zdecydowanie bardziej zespołowo i z minuty na minutę były coraz groźniejsze. Po akcji 2+1 w wykonaniu najlepszej tego dnia Rachele Fitz KK ROW prowadził jeszcze 13:9, jednak kolejne minuty to dominacja ŁKS, który miał w swoich szeregach świetną w pierwszej połowie Stephanie Raymond.

Pomiędzy pierwszą a drugą kwartą przyjezdne zdobyły 10 oczek z rzędu i zaczęły kontrolować wydarzenia na parkiecie. KK ROW długo nie potrafił otrząsnąć się z niemocy i miał problemy ze skonstruowaniem składnej akcji. Sygnał do ataku dała dopiero Fitz, która zdobyła w tej kwarcie 10 punktów i była nie do zatrzymania pod koszem łodzianek. Indywidualne akcje Amerykanki w połączeniu z serią niecelnych prób ŁKS zza linii 6,75m spowodowało zmniejszenie strat miejscowych do jednego oczka - 28:29.

Trzecia kwarta nie mogła lepiej zacząć się dla miejscowych. Seria 10 kolejnych punktów z rzędu (Fitz i Dosty) spowodowała prowadzenie KK ROW 38:29 oraz frustrację trenera Prabuckiego, który po 4,5 minutach wykorzystał dwie przerwy. Łodzianki swoje pierwsze punkty zdobyły dopiero po pięciu minutach, kiedy to celną trójką popisała się Celeste Hoewisch, nieco niwelując spore już straty.

Przed ostatnią odsłoną Ślązaczki prowadziły 46:40, lecz łodzianki dwoma szybki trójkami na początku ostatnich 10 minut zniwelowały straty do dwóch oczek. Przyjezdne nie potrafiły jednak dogonić miejscowych, które tego dnia mogły liczyć na świetnie dysponowane Amerykanki - niedzielnego wieczora koszykarki z USA zdobyły wszystkie punkty dla KK ROW!

Dużo emocji dostarczyły ostatnie sekundy spotkania, kiedy łodzianki mogły jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Rzut został jednak oddany zdaniem sędziów już po ostatnie syrenie.

- Końcówka była trudna do rozstrzygnięcia. Jesteśmy ciekawe jak to wyglądało na wideo - mówiła po meczu Katarzyna Kenig.

Czytaj komentarze po meczu --->>>

KK ROW Rybnik - ŁKS Siemens AGD Łódź

56:55

(13:17, 15:12, 18:11, 10:15)

KK ROW: Fitz 21, Rack 16, Dosty 10 (14 zb), Harris 9, Radwan 0, Skorek 0, Suknarowska 0, Rickeviciute 0, Gawor 0.

ŁKS: Raymond 12, Hoewisch 11, Prochaska 8, Urbanowicz 8, Trofimowa 5, Kenig 5, Jeziorna 4, Dalembert 2.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)