Każdy w Zielonej Górze po licznych niepowodzeniach zespołu liczył na to, że Zastal w końcu się odbuduje. Kolejne porażki zielonogórzan obniżyły na pewno morale w drużynie, ale to nie znaczy, że zielonogórska ekipa się załamała. Odpowiednia mobilizacja i bojowe nastawienie "Zastalowców" sprawiły, że ekipa z Winnego Grodu potrafiła pokonać Siarkę Tarnobrzeg, która w ostatnich tygodniach była na fali wznoszącej. - Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, bo bardzo długo na nie czekaliśmy. Nie tylko my, ale również kibice byli spragnieni wygranej. Na pewno czujemy satysfakcję po tym triumfie, bo jednak codziennie trenujemy i chcemy żeby były z tego efekty. Każdy kto daje z siebie wszystko na treningach chce po prostu wygrywać - powiedział center Zastalu, Rafał Rajewicz.
Na zwycięstwo z tarnobrzeżanami wpłynął na pewno też fakt, że zielonogórzanie mimo wcześniejszych porażek, zachowali dobrą atmosferę w zespole. - Nie uchroniliśmy się od serii czterech porażek z rzędu. Mimo tego cały czas byliśmy drużyną. Nie ucierpiała też na tym atmosfera w zespole, która była i jest bardzo dobra. Nie załamaliśmy się i wiedzieliśmy, że zażegnamy te pasmo przegranych meczów. Taka mobilizacja przyniosła skutki - kończy.
Rajewicz w meczu przeciwko Siarce na parkiecie spędził 21 minut. W tym czasie środkowy zdobył cztery punkty oraz zaliczył sześć zbiórek i jeden blok.