Będzie rózga dla gospodyń - relacja z meczu Widzew Łódź - MUKS Poznań

Fatalny występ i sensacyjną porażkę zanotowały w ostatnim tegorocznym występie koszykarki Widzewa, na które pod choinką zamiast prezentów będą czekały raczej rózgi. Dla MUKS-u Poznań to drugie zwycięstwo w tym sezonie.

Mało kto spodziewał się w środowy wieczór niespodzianki w hali Parkowa w Łodzi. Koszykarki Widzewa zapowiadały, że po porażce w derbach Miasta Włókniarzy przed kilkoma dniami, poprawią humory sobie i kibicom i pewnie pokonają przedostatni zespół w tabeli - poznański MUKS. Rzeczywistość zweryfikowała jednak te zapowiedzi bardzo boleśnie dla gospodyń. Z kolei zawodniczki ze stolicy Wielkopolski sprawiły sobie znakomity świąteczny prezent.

Łodziankom nie kleiła się gra od pierwszych minut. Cieniem samych siebie były najlepsze zawodniczki Widzewa w tym sezonie - Aleksandra Pawlak i Leona Jankowska, które tego dnia z gry zanotowały skuteczność odpowiednio 3/11 i 3/12, co chluby tym koszykarkom z pewnością nie przynosi. Zastąpić koleżanki próbowała osamotniona Paulina Misiek, która zanotowała double-double, jednak sama nie była w stanie przechylić losów meczu na korzyść Widzewa.

Poznanianki natomiast przyjechały do Łodzi bez respektu dla przeciwnika, grały od początku na luzie i choć także w ich wykonaniu nie był to zbyt dobry mecz, to jednak przez całe spotkanie to MUKS był o kilka "oczek" z przodu. Grę ekipy ze stolicy Wielkopolski prowadziły Amerykanka Larrissa Williams i doskonale znana w Łodzi Agnieszka Makowska, które wspierane były przez poznańską młodzież, która dawała całkiem niezłe zmiany. Poznanianek z rytmu nie wytrąciła nawet awaria zegara w końcówce drugiej kwarty, z powodu której najpierw mieliśmy chwilę nieplanowanej przerwy, a następnie czas gry i akcji mierzony był na stoperach.

MUKS nie mógł być w Łodzi pewny zwycięstwa aż do ostatniej minuty. Gdy niespełna 70 sekund przed końcem meczu akcję 2+1 przeprowadziła Pawlak, straty Widzewa zmalały do zaledwie dwóch punktów. Dodatkowo poznanianki nie zakończyły celnymi rzutami kolejnych dwóch akcji, ale nie zostało to wykorzystane przez gospodynie. Łodziankom poza skutecznością zabrakło także zastawienia pod koszami, decydujące piłki na tablicach padły łupem Makowskiej i Williams, a podopieczne Piotra Neydera zmuszone były do taktycznych fauli. Rzuty osobiste bezlitośnie na punkty zamieniały koszykarki MUKS-u i stało się jasne, że ten zespół odniesie upragnione drugie zwycięstwo w tym sezonie.

Widzew Łódź - MUKS Poznań 51:57 (10:15, 10:18, 15:8, 16:16)

Widzew: Misiek 12, Pawlak 10, Polit 8, Jankowska 7, Tondel 6, Rzeźnik 5, Kopczyk 3, Głocka 0, Kotonowicz 0.

MUKS: Williams 21, Makowska 10, Idziorek 8, La Fleur 8, Owczarzak 6, Koperwas 2, Antczak 2, Durak 0.

Sędziowali: Liszka i Puchałka.

Komentarze (0)