Kazimierz Mikołajec: Naszą siłą jest zespół, a wyniki są rewelacyjne

W środowy wieczór KK ROW Rybnik pokonał we własnej hali Artego Bydgoszcz. Była to jedenasta wygrana śląskiego zespołu w sezonie 2011/2012. Dla szkoleniowca tego klubu, Kazimierza Mikołajca, to wynik wręcz niesamowity. W ostatnim meczu tego roku rybniczanki w pełni kontrolowały wynik spotkania, wygrywając ostatecznie 73:61 i kończąc w doskonałych nastrojach tak znakomity dla siebie 2011 rok.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

W 14 meczach w 2011 roku bieżącego sezonu KK ROW Rybnik triumfował w aż jedenastu, co na chwilę obecną daje tej drużynie pozycję wicelidera rozgrywek za plecami Wisły Can Pack Kraków. Takiego wyniku nikt się nie spodziewał. - Mieliśmy spokojnie się utrzymać i powalczyć o fazę play off, tymczasem jesteśmy na drugim miejscu w tabeli. To niesamowita sprawa - przyznaje Kazimierz Mikołajec, szkoleniowiec śląskiego zespołu.

Tak udany okres rybniczanki zakończyły w środę drugą już w tym sezonie wygraną nad Artego Bydgoszcz. - Cieszymy się niezwykle z kolejnego zwycięstwa. Regularnie na swoim koncie zapisujemy ważne punkty, a to daje mi i drużynie wielki optymizm na drugą część sezonu. Mam nadzieję, że zdołamy utrzymać nasz dobry poziom gry - dodaje Mikołajec. - Mecz z Artego nie był dla nas łatwym pojedynkiem. Zresztą żaden mecz taki nie jest, bo każdy jest dla nas ogromnym wyzwaniem. W środę praktycznie cały czas rywalki były w grze, dopiero w ostatnich dwóch czy trzech minutach przewaga była już bezpieczna.

W starciu z Artego rybnickie koszykarki prowadziły przez cały mecz i w pełni kontrolowały wynik. Pomimo tego szkoleniowiec zespołu nie jest do końca zadowolony. - Były fragmenty, gdzie nie graliśmy dobrze taktycznie, nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy. Tak było m.in. w samej końcówce meczu, gdzie pomimo rozstrzygniętego meczu byłem bardzo zdenerwowany na to, co dzieje się na parkiecie - mówił.

Trener rybnickiego zespołu przed meczem był pełny obaw, jak zagra przede wszystkim jego zagraniczna część zespołu, bowiem te były myślami już w swoich ojczyznach na świętach. - Bardzo się tego bałem, że koncentracja może gdzieś uciec i zawodniczki bardziej będą myślami już w samolotach do domu - przyznał. - Cieszę się jednak, że cały zespół wie o co graliśmy i jaki mieliśmy cel na to spotkanie. Nikt mnie nie zawiódł.

Mikołajec w samych superlatywach wypowiadał się na temat postawy swoich dwóch Magdalen. - Magda Radwan pokazała w tym meczu doskonale, jaka jest rola kapitana w zespole. Cały czas mobilizowała koleżanki, żyła w drużynie czym wykonała kawał doskonałej pracy. Do tego dołożyła bardzo dobrą postawę na parkiecie - komplementuje. - Kolejne bardzo dobre zawody rozegrała również Magda Skorek, która z ławki daje nam wielkie wsparcie. U mnie każda zawodniczka jest ważna, bardzo ważna. W środę wszystkie wywiązały się ze swoich ról i nasz zespół znów wygrał. Naszą siłą jest właśnie zespół.

Pozycja i wyniki drużyny z Rybnika są zaskoczeniem nie tylko dla ludzi z innych koszykarskich ośrodków, ale i wszystkich związanych z ROW-em. - Wyniki są super - bez dwóch zdań. Udało się zbudować grupę bardzo dobrych, ambitnych i pracowitych koszykarek. Trzeba przy tym pamiętać, że budowę teamu rozpoczęliśmy dopiero w czerwcu, a kompletowanie składu zajął nam... tydzień - zakończył Mikołajec.

ROW to wielkie zaskoczenie całych rozgrywek, bo jeszcze w poprzednim sezonie, za te same pieniądze, zespół wypadł z Ford Germaz Ekstraklasy. W tym sezonie gra w niej dzięki dzikiej karcie, a wyniki są co najmniej zaskakujące, oczywiście in plus. Nikt chyba nie może żałować zmian, do jakich doszło w klubie po ostatnim, tak nieudanym sezonie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×