Wbrew trudnościom - zapowiedź meczu AZS Politechnika Warszawska - Śląsk Wrocław

Pierwszy mecz na własnym parkiecie w 2012 roku rozegrają w środę koszykarze AZS Politechniki Warszawskiej. Ich rywalem będzie walczący o pewny udział w fazie play-off Śląsk Wrocław.

Grzegorz Grajdura
Grzegorz Grajdura

AZS Politechnika zmaga się w tym sezonie z wieloma problemami. Kiedy pod koniec ubiegłego roku zdecydowano się nie wycofywać zespołu z Tauron Basket Ligi pomimo braku finansowania, jasnym stał się fakt, że głównym celem warszawian będzie dotrwać do końca rozgrywek. Podopieczni Mladena Starcevicia należą jednak do najambitniejszych w całej lidze i na parkiecie nie okazują przygnębienia kłopotami. Z dwóch noworocznych wyjazdów wygrali jeden - pokonując niespodziewanie AZS Koszalin. - Zagraliśmy bardzo walecznie, czyli tak, jak powinniśmy grać w każdym spotkaniu - podkreśla szkoleniowiec AZS Politechniki. W środowym pojedynku tradycyjnie jednak w roli faworyta występować będą rywale. Tym bardziej, że w ostatnich dniach drużynę opuścili dwaj ważni dla niej zawodnicy - Michał Michalak i jeden z najlepszych podających ligi - Łukasz Wilczek.

W obliczu tych osłabień jeszcze większa odpowiedzialność spadnie na barki dwóch filarów drużyny - Piotra PamułęMateusza Ponitkę. Obaj w miniony weekend wzięli udział w Meczu Gwiazd TBL. - Udział w takim przedsięwzięciu ogromnie mobilizuje i jestem przekonany, że bardzo pozytywnie wpłynie on na moją dalszą postawę. Tylko dzięki systematycznej pracy mogę polepszyć poziom swojej gry, więc mając w pamięci ten sobotni wieczór, będę się starał robić dalsze postępy - zapowiada Ponitka.

Śląsk przyjedzie do Warszawy zmobilizowany dwoma ostatnimi porażkami na własnym parkiecie - z Anwilem Włocławek i Treflem Sopot. Szanse na awans do fazy play-off mają jednak spore, bo po wyjeździe do stolicy czeka ich jeszcze mecz w Słupsku z Energą Czarnymi oraz trzy mecze na własnym parkiecie z teoretycznie słabszymi rywalami. Największym atutem ekipy trenera Miodraga Rajkovicia jest niezwykle wyrównany skład, w którym aż 7 koszykarzy rzuca średnio 9 i więcej punktów w meczu. Za rozegranie odpowiedzialny jest najlepszy podający ligi - Robert Skibniewski (7.2 asysty na mecz), a pod koszem coraz częściej o wieku i przebytej niedawno kontuzji zapomina Adam Wójcik (ostatnio 16 punktów przeciwko Treflowi).

Początek środowego pojedynku beniaminków TBL zaplanowano na godzinę 19:00 w Hali Koło przy ul. Obozowej 60.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×