Proroczy sen trenera Ziemińskiego - relacja z meczu Artego Bydgoszcz - CCC Polkowice

W sobotnią noc miałem sen, w którym cieszymy się z wygranej nad CCC. Jak widać, czasami się spełniają - mówił po sensacyjnym triumfie swojego zespołu trener Adam Ziemiński.

Ekipa CCC przyjechała do Bydgoszczy osłabiona brakiem trójki czołowych zawodniczek. - Z wiadomych względów dopiero od 1 lutego treningi z nami rozpocznie Agnieszka Bibrzycka. Z kolei Iva Perovanovic ma pewne problemy z kolanem i do pełnej formy wróci najwcześniej za kilka dni. Nie było też z nami nowej Amerykanki. Aktualnie czekamy na jej list czystości z FIBA. Powinien on dotrzeć w poniedziałek - tłumaczył trener Arkadiusz Rusin. Wśród bydgoszczanek już tradycyjnie zabrakło kontuzjowanej Agnieszki Szott.

I już od pierwszych minut Artego starało się wykorzystać osłabienie rywalek. CCC postawił głównie na grę pod kosz do Agnieszki Majewskiej i właśnie to głównie dzięki niej polkowiczanki do połowy drugiej kwarty utrzymywały rezultat w granicach remisu. W kolejnych fragmentach lepiej prezentowały się bydgoszczanki, a podopieczne trenera Rusina miały ogromne problemy z trafianiem z dystansu (0/10 za trzy do przerwy).

Zupełnie inny zespół z południa Polski oglądaliśmy po przerwie. Ponownie świetnie pod koszem spisywała się Majewska, a gdy swoje punkty dołożyły Musina i Freeze z przewagi Artego zostały tylko wspomnienia. Jeszcze lepiej CCC spisywało się na początku ostatniej kwarty. W pewnym momencie po akcji Frazze na siedem minut przed końcem było 63:73.

Końcówka to już dominacja bydgoszczanek. Sygnał do ataku dała świetna w drugiej części Reene Taylor, ważne punkty z dystansu zdobywała Elżbieta Mowilik, a pod koszem znakomicie prezentowała się Djenebou Sissoko. To właśnie po jej punktach mieliśmy szybko remis 73:73. Potem prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie na korzyść obu drużyn. W końcówce lepiej nerwy wytrzymało Artego. Taylor trafiła z dystansu (80:76), a rywalki zdołały odpowiedzieć tylko punktami wolnymi.

Gdy jednak Amerykanka zamiast spodziewanego faulu na dziesięć sekund przed końcem straciła piłkę przy wyniku 86:86, zanosiło się na triumf CCC. Musina jednak nie trafiła z dystansu i piłkę zebrały bydgoszczanki. Po czasie wziętym przez swojego szkoleniowca wspomniana Taylor znakomicie obsłużyła podaniem Paulinę Kuras, która spod kosza zapewniła triumf gospodarzom. Rywalki nie zdołały już odpowiedzieć zwyciężcyniom - W sobotnią noc miałem sen, w którym cieszymy się z wygranej nad CCC. Jak widać, sny czasami się spełniają - cieszył się trener Ziemiński.

Artego Bydgoszcz - CCC Polkowice 88:86 (14:20, 23:12,24:31,27:23)

Artego: Renee Taylor 23, Elżbieta Mowlik 20, Djenebou Sissoko 14, Martyna Koc 13, Lauren Jimenez 12, Agnieszka Kułaga 4, Paulina Kuras 2, Joanna Górzyńska-Szymczak 0.

CCC: Agnieszka Majewska 24, Megan Frazze 16, Sharnee Zoll 14 (10 as), Valerija Musina 12, Evanthia Maltsi 10, Joanna Walich 6, Agata Gajda 4.

Komentarze (2)
avatar
zecke
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe sny trener miewa :) Artego po tej wygranej już coraz bliżej pewnego miejsca w ósemce, a tak naprawdę to robi się coraz ciaśniej w tabeli. Zarówno na górze, jak i na dole... Walka więc d Czytaj całość
avatar
Aga BDG
21.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Artego! Jestem w szoku. Nie spodziewałam się po dziewczynach takiej serii zwycięstw. Jeszcze niedawno w Bydgoszczy martwiliśmy się o miejsce w play-off, a tu proszę. Ósemka już niemal pew Czytaj całość