NBA: Historyczny Nash, Gortat śrubuje rekord, Phoenix zwycięża

Steve Nash został najlepiej asystującym zawodnikiem w historii Phoenix Suns, a Marcin Gortat zanotował kolejne double-double (23 pkt i 11 zb) w wygranym przez Słońca wyjazdowym meczu z New Orleans Hornets 120:103.

Steve Nash przeszedł do historii klubu z Arizony i w liczbie asyst prześcignął Kevina Johnsona. Kanadyjski rozgrywający w środę zaaplikował Szerszeniom 30 punktów (13/16 z gry) i rozdał 10 asyst. Ma ich w sumie na swoim koncie już 6522 w ciągu 9,5 lat gry w zespole z Arizony.

- Powiem szczerze, że ważniejsze jest zwycięstwo w meczu. Cieszę się jednak z tego rekordu, bo Kevin to wspaniały gracz, który zasługuje na szacunek za to kim był. Cieszę się również dlatego, ponieważ Phoenix to świetny klub i granie tutaj to wielki honor. Jak mówię jednak, najważniejsze jest zwycięstwo w tym meczu - powiedział 37-latek urodzony w Republice Południowej Afryki.

Słońca po raz drugi w sezonie pokonały New Orleans Hornets (120:103), choć jeszcze w pierwszej połowie to Szerszenie prowadziły 57:44. Po przerwie sprawy w swoje ręce wzięli podopieczni Alvina Gentry'ego, w szeregach których znów bardzo dobrze spisał się Marcin Gortat.

Nasz rodak miał 23 punkty i 11 zbiórek, dwie asysty, przechwyt i blok w 38 minut (najwięcej w zespole). Polak aż 14-krotnie stawał na linii rzutów wolnych i pomylił się tylko trzy razy. To 13. kolejny mecz Gortata z dwucyfrowym wynikiem w zbiórkach, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w lidze.

- Kluczem do wygranej była nasza wysoka skuteczność. Poza tym jeśli Steve jest w takiej formie, to możemy być spokojni. Był naprawdę agresywny w ofensywie - przyznał Gentry, którego zespół z bilansem 8-13 wciąż okupuje 12. miejsce na Zachodzie.

***

W rewanżu za finał Konferencji Zachodniej Oklahoma City Thunder zwyciężyła obrońców tytułu Dallas Mavericks 95:86. Motorem napędowym najlepszego zespołu w lidze był duet Kevin Durant-Russell Westbrook, który zgromadził w sumie 56 punktów. Nieprawdopodobne rzeczy w obronie wyczyniał z kolei Serge Ibaka, który zablokował 10 rzutów i miał 11 zbiórek.

- On był niesamowity. Spisuje się świetnie w defensywie w ośmiu z ostatnich dziewięciu meczach - powiedział Scott Brooks, szkoleniowiec Grzmotu, który ma bilans 17-4.

Fatalny mecz rozegrał Dirk Nowitzki, który chybił 13 z 15 rzutów z gry! W zespole Mavs zabrakło kontuzjowanego Jasona Kidda.

40 punktów LeBrona Jamesa nie pomogło Miami Heat w pokonaniu Milwaukee Bucks. Będący w kapitalnej formie Żar poległ w Bradley Center, gdzie niesamowite zawody rozegrał Brandon Jennings. Leworęczny snajper Kozłów trafił siedem trójek i z 31 oczkami był bohaterem meczu. Milwaukee pokonali Miami już po raz drugi w obecnych rozgrywkach.

- W trzeciej i czwartej kwarcie zaczęli trafiać, dlatego wrócili do meczu. Mieli niezłą serię, my staraliśmy się utrzymać, ale nie udało się - powiedział James, który aż 24 punkty zdobył w premierowej kwarcie.

- Przeciwko nim nie można grać zwykłego meczu, trzeba grać niezwykłe zawody. W drugiej połowie moi chłopcy właśnie tak zagrali - dodał Scott Skiles, opiekun Bucks, którzy legitymują się bilansem 10-11.

44-punktowa porażka Charlotte Bobcats to najgorszy wynik w historii klubu. Rysie dostały ostre lanie od Portland Trail Blazers (68:112) a jednym z katów okazał się Gerald Wallace, były gracz Cats, autor 23 punktów. 24 oczka zgromadził Jamal Crawford, a 22 dołożył LaMarcus Aldridge.

To 10 porażka z rzędu Bobcats, którzy z bilansem 3-20 są najgorszym zespołem w NBA. - Do boju Charlotte! Zróbcie z tego mecz! - krzyczał jeden z fanów obecnych na trybunach Rose Garden, gdzie rozgrywała się egzekucja podopiecznych Paula Silasa.

Po 16 porażkach z rzędu Los Angeles Clippers wygrali na parkiecie Utah Jazz. 34 punkty i 11 asyst wywalczył Chris Paul i poprowadził zespół z Miasta Aniołów do pierwszego zwycięstwa w Salt Lake City od 2003 roku!

Na 8 sekund przed końcem celną trójką popisał się C.J. Miles (102:101 dla LAC), lecz Clips pewnie wykonywali rzuty wolne i nie pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwa.

Wyniki:
Philadelphia 76ers - Chicago Bulls 98:82

(A. Iguodala 19, T. Young 19, J. Holiday 17 - C.J. Watson 20, D. Rose 18, C. Boozer 9)

Orlando Magic - Washington Wizards 109:103
(D. Howard 23 (18 zb), R. Anderson 23, J.J. Redick 21 - N. Young 24, R. Lewis 20, J. Crawford 19)

Boston Celtics - Toronto Raptors 100:64
(P. Pierce 17, R. Allen 12, B. Bass 12 - J. Bayless 14, E. Davis 10 (12 zb), A. Gray 8)

New Jersey Nets - Detroit Pistons 99:96
(D. Williams 26, K. Humphries 18, J. Farmar 15 - G. Monroe 21, T. Prince 21, B. Knight 15)
 
New Orleans Hornets - Phoenix Suns 103:120
(G. Vasquez 20 (12 as), J. Smith 16, T. Ariza 15 - S. Nash 30 (10 as), M. Gortat 23 (11 zb), C. Frye 16)

Minnesota Timberwolves - Indiana Pacers 99:109
(K. Love 21 (17 zb), L. Ridnour 16, N. Pekovic 13 (12 zb) - D. Granger 36, D. Collison 20, R. Hibbert 15)

Milwaukee Bucks - Miami Heat 105:97
(B. Jennings 31, D. Gooden 17, L. Mbah a Moute 13 - L. James 40, D. Wade 23, M. Chalmers 16)

Dallas Mavericks - Oklahoma City Thunder 86:95
(J. Terry 25, S. Marion 12 (10 zb), B. Wright 12 - R. Westbrook 33, K. Durant 23 (13 zb), J. Harden 10)

San Antonio Spurs - Houston Rockets 99:91
(T. Duncan 25, T. Parker 24, G. Neal 15 - K. Martin 29, K. Lowry 15, C. Lee 15)

Portland Trail Blazers - Charlotte Bobcats 112:68
(J. Crawford 24, G. Wallace 23, L. Aldridge 22 - G. Henderson 16, D. Brown 12, B. Mullens 10)

Utah Jazz - Los Angeles Clippers 105:107
(A. Jefferson 27 (12 zb), C.J. Miles 16, P. Millsap 14 - C. Paul 34 (11 as), B. Griffin 31 (14 zb), M. Williams 19)

Źródło artykułu: