Widzew w ostatnim czasie wychodzi z kryzysu. Po pięciu kolejnych porażkach, podopieczne Elżbiety Trześniewskiej zdołały wyrwać ostatnie dwa spotkania, w których ich sytuacja również nie wyglądała dobrze. Łodzianki w końcówkach meczów zdołały zapewnić sobie wygrane w Brzegu nad Odrą (po dogrywce) oraz we własnej hali z MKS Tęczą Leszno po doskonałym finiszu.
Teraz w łódzkim obozie wszyscy liczą na kolejny niezły występ tym bardziej, że do drużyny powraca Leona Jankowska, najskuteczniejsza zawodniczka Widzewa. Powrót do gry Jankowskiej oraz nieco lepsza dyspozycja w ostatnich meczach jej koleżanek z drużyny, pozwala na optymizm. Trzeba bowiem zauważyć, że Widzew w formie jest w stanie sprawiać niespodzianki, takie jak wygrane w Gorzowie Wielkopolskim czy Toruniu.
W Rybniku nikt rywala lekceważyć nie zamierza. - Nie ma takiej możliwości. Do meczu przygotowujemy się bardzo starannie. Naszym celem jest oczywiście walka o zwycięstwo, ale takie cele mamy przed każdym pojedynkiem. Chcemy wygrywać i zbierać ważne dla nas punkty - mówi przed sobotnim meczem Kazimierz Mikołajec, szkoleniowiec rybnickiego zespołu.
ROW po znakomitej pierwszej części sezonu teraz ma nieco pod górkę. Po dość niespodziewanej porażce w Brzegu, przyszło wymęczone zwycięstwo nad leszczyńską tęczą oraz porażka we własnej hali z toruńską Energą. Przed tygodniem śląski team również przegrał, ale w Gorzowie Wielkopolskim rozegrał bardzo dobre spotkanie. - Widać w naszej grze progres. Staramy się powrócić do naszej gry. Grać swoją koszykówkę, która dawała tyle radości kibicom, a nam doskonałe wyniki. My mamy swoje cele na ten sezon i chcemy je nadal realizować - dodaje szkoleniowiec ROW-u.
W śląskiej drużynie wszystkie zawodniczki są gotowe do walki. Na czwartkowym treningu urazu stawu skokowego nabawiła się Laima Rickeviciute, ale na szczęście uraz okazał się niegroźny. - W piątek mogłam już normalnie trenować, dlatego podczas meczu z pewnością będę mogła wystąpić i mam nadzieje pomóc drużynie w wygranej - ocenia Litwinka.
W pierwszej rundzie rybniczanki nie miały najmniejszych problemów z pokonaniem Widzewa, który wówczas pod wodzą Piotra Neydera, 84:57. Wtedy podopieczne Mikołajca szybko ustawiły sobie mecz i spokojnie kontrolowały wynik. Przed sobotnim meczem wszystko jednak jest możliwe...
KK ROW Rybnik - Widzew Łódź / sobota, godz. 17:00