Kolejna niespodzianka? - zapowiedź meczu Siarka Jezioro Tarnobrzeg - Trefl Sopot

Siarka Jezioro Tarnobrzeg w ostatniej kolejce rundy zasadniczej zmierzy się na własnym parkiecie z Treflem Sopot, z którym w obecnym sezonie już wygrała. Kibice Siarki liczą na kolejną niespodziankę i pokonanie lidera rozgrywek.

W pierwszym meczu tych drużyn w Sopocie minimalnie lepsza okazała się Siarka, co jest do tej pory jedną z największych niespodzianek obecnego sezonu. W Tarnobrzegu dobrze pamiętają ten pojedynek. - W Sopocie wygraliśmy już z Treflem. Wydaje się, że ta ekipa nam leży. Tam czasem bywa - stwierdził skrzydłowy Siarki Marek Piechowicz. Zespół z Trójmiasta ma zapewnione pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, ale aby myśleć o jak najlepszym miejscu przed play off nie może sobie pozwolić na porażkę, tym bardziej z takimi zespołami jak Siarka.

Trefl w ostatniej kolejce pokonał na własnym parkiecie AZS Koszalin. Sopocianie w tym sezonie dysponują bardzo silnym składem i wiele wskazuje na to, że mogą być jednym z głównym kandydatów do zdetronizowania Asseco Prokomu Gdynia. Kadra ekipy prezentuje się bardzo dobrze. Praktycznie na każdą pozycję jest po dwóch równorzędnych graczy. Dodatkowo bardzo dużo dla drużyny znaczą polscy koszykarze, byli i obecni kadrowicze. Prym wiodą przede wszystkim Łukasz Koszarek, Łukasz Wiśniewski i Adam Waczyński. Wszyscy reprezentowali Polskę na ostatnim Eurobaskecie. Wszyscy świetnie prezentują się na obwodzie.

Trefl nie ma praktycznie słabego punktu. Pod koszem jest świetnie grający John Turek, którego wspiera Saulius Kuzminskas. Litwin dołączył do drużynie w tym roku, ale do końca nie jest jeszcze zgrany z zespołem i nie prezentuje formy, jaką kibice pamiętają sprzed dwóch sezonów. Gracz ten ma jednak papiery na dobre granie i być może w niedzielę pokaże już swoje umiejętności. Siarkowcy będą mieli sporo problemów z tymi graczami. Niewątpliwie trudne zadanie czekać będzie jeden z największych talentów światowego basketu Przemysława Karnowskiego.

Siarkowcy ostatnio przegrali z Anwilem we Włocławku. W tym spotkaniu zawiedli zdecydowanie, a w szczególności w rzutach za trzy punkty, które są bardzo mocną stroną ekipy z Tarnobrzega. Zaledwie 2 celne rzuty na 22 oddane, co stanowiło 9 proc. skuteczność miało znaczący wpływ na wynik konfrontacji. Tym aspektem mocno zmartwiony jest opiekun Siarki Dariusz Szczubiał: - Zagraliśmy mało skutecznie, zwłaszcza na dystansie. Nie przypominam sobie takiej historii byśmy zanotowali skuteczność niższą niż 10 procent za trzy.

Wiele zależeć będzie przede wszystkim od amerykańskich graczy Siarki. To oni przede wszystkim odpowiadają za rozegranie i to oni często kończą akcje zespołu z Podkarpacia. Ostatnio we Włocławku ci gracze nieco zawiedli. Teraz przed własną publicznością będą mieli okazje na odniesienie kolejnej ważnej wygranej, która pozwoli przybliżyć się do awansu do najlepszej ósemki ligi. - Cel, jakim jest awans do play off jest jak najbardziej realny. Wszystko rozstrzygnie się w drugiej rundzie i nie stoimy na straconej pozycji - powiedział Piechowicz.

Siarka Jezioro Tarnobrzeg - Trefl Sopot / nd 12.02.2012 godz. 17.00

Komentarze (0)