Podopieczne Adama Ziemińskiego same skomplikowały sobie sytuację w lidze sensacyjną porażką z INEĄ AZS Poznań 60:64. Teraz muszą w najbliższą środę pokonać na własnym parkiecie ŁKS Łódź. Dla obu drużyn będzie to mecz z gatunku o cztery punkty, bowiem w ligowej tabeli dzieli je zaledwie jedno oczko różnicy. Dodać należy, że łodzianki mają o jedno spotkanie rozegrane mniej. - Mimo to nastroje w zespole są dosyć dobre - tłumaczy w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener Adam Ziemiński.
Ale to łodzianki mogą podejść do meczu bardziej rozluźnione. Zwłaszcza, że u siebie dosyć wysoko pokonały Artego. - Przed naszymi dziewczynami dwa trudne zadania - dodał Ziemiński. - Musimy nie tylko wygrać z ŁKS. Poprzez swoją wysoką porażkę w Łodzi tak sobie skomplikowaliśmy sytuację, że teraz również będziemy się starać odrobić straty z pierwszego spotkania.
Koszykarskie środowisko aż huczy o finansowo-organizacyjnych problemach w ŁKS. To właśnie przez to tydzień temu zespół opuścił trener Jarosław Zyskowski. W środę łodzianki poprowadzi jeszcze Witold Bak, którego wkrótce ma zastąpić Miodrag Gajić. - To jednak wciąż dobrze zbilansowana ekipa, zwłaszcza jeśli chodzi o walce pod tablicami. Sporo uwagi musimy poświęcić oczywiście Justynie Jeziornej i środkowej Melissie Dalembert - ocenia przeciwniczki opiekun gospodarzy.
Dlatego warto w środowe popołudnie wybrać się do hali Chemika. Ponadto bydgoski klub dla wszystkich chętnych z racji Tłustego Czwartku przygotował porcję tysiąca pączków. Szefostwo Artego obawiając się ponadto najazdu zaprzyjaźnionych z ŁKS kibiców Zawiszy przygotował dla swoich sympatyków zamiast biletów specjalne zaproszenia, które można odbierać w siedzibie klubu.
Początek spotkania o godzinie 17:00, wstęp na specjalne zaproszenia do odebrania w siedzibie klubu. Retransmisja spotkania od 19:00 w TVP Bydgoszcz.