Geraldine Robert: Wnoszę do drużyny doświadczenie

Geraldine Robert, która po raz czwarty wybrana została najskuteczniejszą koszykarką Ford Germaz Ekstraklasy znakomicie radzi sobie w barwach gdyńskiego Lotosu. Pomimo rotacji w składzie oraz krótkiej ławki, Lotos odniósł ósme zwycięstwo, a na czołową zawodniczkę wyrosła francuska skrzydłowa. - Czuję się liderką, ale nie ze względu na liczbę zdobywanych punktów, a na moje doświadczenie - powiedziała Geraldine Robert.

Agnieszka Głowacka
Agnieszka Głowacka

Rok 2012 układa się dla gdyńskiego Lotosu wyjątkowo pomyślnie. Pomimo zmian kadrowych, w tym szczególnie osłabienia strefy podkoszowej, podopieczne Javiera Fort Puente grają nie tylko "ładnie dla oka", ale również skutecznie. Gdynianki wygrały osiem ligowych spotkań z rzędu, a na zdecydowaną "gwiazdę" swojej drużyny wyrosła Geraldine Robert. Francuska skrzydłowa, która w ostatnim sezonie we włoskim Liomatic Umbertide zdobywała średnio 11,5 pkt oraz miała 8 zbiórek, w tym roku w FGE w 2012 zdecydowanie poprawiła swoje statystyki. Biorąc pod uwagę siedem z ośmiu rozegranych spotkań Robert zdobywała średnio 20 punktów. - W pewnym sensie czuję się jak liderka tej drużyny, jednak nie z powodu zdobywanych punktów, ale z doświadczenia, które wnoszę do zespołu. Nie mogę zapominać o tym, że trener wytypował mnie jako kapitana. W każdym spotkaniu staram się wywiązać z powierzonego mi zadania - powiedziała francuska skrzydłowa.

Po odejściu Ines Ajanovic oraz Justyny Żurowskiej, Geraldine Robert wraz Aneiką Henry zostały główną siłą podkoszową gdyńskiej drużyny. Pomimo filigranowej figury koszykarka rodem z Gabonu radzi sobie "na desce" całkiem nieźle. Ze średnią 7,5 zbiórki w każdym spotkaniu, Francuzka jest najlepiej zbierającą w gdyńskiej drużynie i zajmuje siódme miejsce w generalnej klasyfikacji zbierających Ford Germaz Ekstraklasy. - Szczerze mówiąc osobiście preferuję grać na pozycji niskiej skrzydłowej, jednak po odejściu Justyny oraz Ines, muszę grać na pozycji silnej skrzydłowej. Czy się na niej odnajduję? Ciężko to powiedzieć. Na pewno w ataku nadrabiam szybkością, jednak w obronie mam drobne problemy, gdyż moje rywalki są ode mnie większe i silniejsze fizycznie. Jednak co jest pewne - zawsze staram się dać z siebie wszystko - dodała. I nie są to tylko słowa, Robert walczy z każdą rywalką, wymuszając średnio 5,3 faulu w każdym spotkaniu.

Geraldine Robert rok 2012 może zaliczyć do bardzo udanych: - Po powrocie z przerwy świąteczno-noworocznej przypadła mi w udziale nowa rola w drużynie. Jako zawodowiec, musiałam się przestawić i w każdym spotkaniu wychodzę na boisko i walczę o kolejne zwycięstwo Lotosu - dodała. A walkę tą najlepiej oddają statystyki. Najlepszy swój mecz w tym sezonie Robert zagrała 14 stycznia przeciwko poznańskiemu MUKS-owi, kiedy to zdobyła 28 punktów trafiając 11 z 13 oddanych rzutów za 2 punkty oraz sześciokrotnie z linii rzutów wolnych. W tym meczu miała 14 zbiórek (10 w obronie), wymusiła 10 fauli oraz wskaźnik przechwytów do strat wyniósł 2. Wszystkie te wskaźniki były jej najlepszymi w bieżącym sezonie.
Nie trudno się domyślić, że mecz z poznańskim zespołem Robert zakończyła z najwyższym wskaźnikiem evaluation, który wyniósł aż 39 pkt. Nie był to jednak jednorazowy znakomity występ zawodniczki rodem z Gabonu. Skrzydłowa Lotosu Gdynia od kilku kolejek, ze średnią 20,8 zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji evaluation w całej Ford Germaz Ekstraklasie, wyprzedzając inną gdyńską koszykarkę, Aneikę Henry (19.1) oraz Jelenę Maksimović z toruńskiej Energi (18.3). Ostatni mecz z KSSSE AZS PWSZ Gorzowem Wielkopolskim , Robert również może zaliczyć do bardzo udanych – 19 punktów, 11 zbiórek oraz 7 asyst i 6 wymuszonych fauli przyniosło jej 35 punktów w klasyfikacji eval oraz tytuł najlepszej zawodniczki 22 tygodnia Ford Germaz Ekstrasy oraz MVP 22 kolejki portalu Eurobasket.com. Nią są to pierwsze tego typu wyróżnienia dla zawodniczki. W FGE już trzykrotnie wcześniej otrzymała to wyróżnienie - po 13, 14 oraz 16 kolejce, zaś po 7 kolejce Euroligi została MVP europejskich pucharów. - Takie wyróżnienia są bardzo miłe i z pewnością motywują do dalszej, jeszcze cięższej pracy. Bo wiem, że mogę grać jeszcze lepiej. Uczymy się i stajemy coraz lepsi z każdym treningiem, w którym uczestniczymy  - powiedziała Robert. - Mam jednak nadzieję, że nie tylko będę poprawiać swoje indywidualne osiągnięcia, ale również będę pomagać mojej drużynie w odnoszeniu kolejnych zwycięstw - dodała.

Obecnie przed zespołem Lotosu Gdynia 11 dni przerwy. Podopieczne Javiera Fort Puente będą miały czas na odpoczynek, regenerację oraz zebranie sił do walki o obronę Pucharu Polski. ViaSMS.pl CUP, który odbędzie się w dniach 3-4 marca w Krakowie, który będzie świetnym przetarciem przed najważniejszymi spotkaniami sezonu zasadniczego, które przesądzą o tym, z której pozycji gdyński Lotos zostanie rozstawiony w play-offach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×