Aleksandra Chomać: Ta wygrana pokazała nam, że potrafimy walczyć o play off

Bez dwóch zdań wygrana Matizolu Lider Pruszków w Toruniu była największą niespodzianką, jaką w tym sezonie udało się sprawić drużynie spod Warszawy. Podopieczne Adama Prabuckiego pokonując Energę dały jasny sygnał, że zamierzają włączyć się do walki w fazie play off o wysokie lokaty. Wygrana z Katarzynkami była bowiem pierwszą tak spektakularną, odniesioną w bieżących rozgrywkach.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Ambicje w Pruszkowie przed sezonem 2011/2012 były ogromne, ale dotychczas zespół mocno zawodził. Team z Mazowsza nie potrafił wygrać z żadnym rywalem z czołówki ligi i musiał walczyć o udział w fazie play off. Wszystko zmieniło się w ostatnią sobotę, kiedy to Matizol Lider wywiózł wygraną z Grodu Kopernika.

- W końcu! - cieszy się Aleksandra Chomać, kapitan Matizol Lidera Pruszków. - Bardzo się cieszymy, że udało nam się wywieźć ważne dla nas punkty z Torunia. Teraz trzeba skupić się na meczu w Bydgoszczy i zagrać dokładnie tak, jak w ostatnim meczu, bo to był nasz bardzo dobry występ.

Pruszkowianki generalnie lubią grać dobrze w toruńskim Spożywczaku i wygrywać tam swoje mecze. Tak było w poprzednim sezonie, tak było i w tym. - Mam nadzieję, że i tak zostanie... - mówi z uśmiechem Chomać. - Mecze z Toruniem zawsze są bardzo ciężkie. Zespół ten ma bardzo dobre zawodniczki ma wszystkich pozycjach. Cieszę się, że pokazałyśmy charakter i wolę walki. W tym meczu zagrałyśmy zespołowo i starałyśmy się wypełniać wszystkie założenia trenera. Dodatkowo koncentracja nigdzie nie uciekła i dzięki wszystkim tym czynnikom na koniec mogłyśmy cieszyć się z wygranej.

W ostatnich spotkaniach trener Adam Prabucki nie do końca ufał Chomać, która często po jednym błędzie od razu sadzana była na ławce. W Grodzie Kopernika reprezentacyjna środkowa pokazała pełnię swoich możliwości, a ze swojego występu z pewnością może być jak najbardziej zadowolona.

- Tak, jestem zadowolona i chciałabym, żeby takie dobre mecze były jak najczęściej. Przede wszystkim koleżanki szukały mnie na wolnych pozycjach, co procentowało moją dobrą skutecznością tego dnia - ocenia autorka 17 punktów, 9 zbiórek oraz 4 zbiórek. Dodać do tego wszystkiego należy kapitalne boje, jakie Chomać toczyła m.in. z Jeleną Maksimovic, liderką Energi. - Co do Jeleny, to bardzo ciężko się z nią gra. Ma ona olbrzymi potencjał i śmiało można powiedzieć, że jest gwiazdą swojego zespołu - dodaje.

Wygrana w Toruniu niemal w stu procentach zapewnia pruszkowiankom udział w fazie play off, o co tak wszyscy drżeli w trakcie sezonu. Wygrana w Toruniu pokazała tylko tyle, że w drużynie drzemie olbrzymi potencjał, który chyba nie do końca był wykorzystywany we wcześniejszych miesiącach. - Ta wygrana pokazała nam, że śmiało możemy walczyć o play off. Kobieca koszykówka pokazuje, że jest nieobliczalna i wszystko może się w niej wydarzyć... - kończy Chomać.

Już w sobotę pruszkowianki rozegrają awansem mecz w Bydgoszczy z Artego. Wygrana w tym spotkaniu zamyka ostatecznie drzwi do ósemki bydgoszczankom, dlatego team Prabuckiego wygrywając zapewnia sobie komfort gry do końca rundy zasadniczej, bowiem cel minimum, jakim jest awans do najlepszej ósemki rozgrywek, zostanie spełniony.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×