Zakończenie na wygnaniu - zapowiedź meczu Matizol Lider Pruszków - KK ROW Rybnik

Pruszkowianki rundę zasadniczą zakończą w obcej sobie hali. Ze względu na imprezę hala Znicz będzie zajęta, dlatego Matizol Lider z KK ROW Rybnik zagra w hali MOS. Sam mecz większego znaczenia dla układu ligowej tabeli nie ma, bowiem śląski team jest już pewny piątej lokaty, natomiast gospodyniom pozostaje siódme miejsce w ligowej tabeli.

- Mimo, że dyrekcja naszej hali znała nasz terminarz od września, zdecydowała się w styczniu wynająć halę na imprezę komercyjną. Musieliśmy więc szukać obiektu rezerwowego - tłumaczy na łamach klubowej strony powody przenosin do innej hali prezes Lidera, Paweł Kędzierski. Tym samym mające iluzoryczne szanse na szóste miejsce pruszkowianki do walki o awans przystąpią tylko teoretycznie we własnej hali.

W zupełnie innym położeniu znajdują się zawodniczki KK ROW Rybnik, które wygrywając w środę z MUKS Poznań zapewniły sobie piątą lokatę po rundzie zasadniczej. - To dla nas znakomity wynik. Wykonaliśmy swoje założenia, zrealizowaliśmy swoje plany. Teraz możemy się przygotowywać już do walki w fazie play off - ocenia Kazimierz Mikołajec, szkoleniowiec KK ROW Rybnik.

Czy takie słowa oznaczają, że śląski team nieco odpuszcza sobotni mecz? Już w środę rybniczanki wyjadą na pierwszy mecz fazy play off do Torunia, co niewątpliwie będzie dużym wyzwaniem dla koszykarek ROW, dlatego podstawowe koszykarki być może dostaną tym razem trochę więcej odpoczynku. Nie oznacza to jednak, że ROW jedzie tylko rozegrać mecz. - Jedziemy zagrać dobre zawody. Mamy swoje założenia, będziemy rotować składem i zobaczymy na co nas będzie stać - dodaje Mikołajec.

Pruszkowianki nadal mogą liczyć na szóste miejsce, ale nie wszystko leży w ich rękach. Podopieczne Adama Prabuckiego po pierwsze muszą dość wysoko wygrać z rybniczankami, a po drugie liczyć na wpadkę drużyny KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolskie w starciu z poznańskim MUKS. Teoretycznie w sporcie wszystko jest możliwe, ale trudno przypuszczać, żeby Akademiczki miały problemy z wyraźnie dołującym ostatnio MUKS-em.

W Pruszkowie zatem z pewnością gospodynie zrobią wszystko, żeby rozprawić się z rywalem, ale jednocześnie wszyscy będą obserwować wydarzenia z Poznania. Swojej drużynie pomóc będzie chciała w jak największym wymiarze Laurie Koehn, którą w Rybniku wszyscy doskonale pamiętają z poprzednich rozgrywek, kiedy to Amerykanka seryjnymi trójkami próbowała uratować rybnicki klub przed degradacją.

Po stronie rybnickiej z kolei wystąpi Magdalena Skorek, która poprzedni sezon spędziła w podwarszawskim klubie. Czy te zawodniczki w sobotę odegrają kluczowe role w swoich zespołach? Skorek z pewnością będzie chciała przypomnieć o sobie swoim byłym pracodawcom i fanom, z kolei Koehn tym razem celnymi rzutami zza łuku będzie chciała dać się mocno we znaki drużynie, w barwach której sięgnęła po tytuł najlepszego strzelca Ford Germaz Ekstraklasy.

Matizol Lider Pruszków - KK ROW Rybnik / sobota, godz. 16:30

Źródło artykułu: