- Gdy tylko dowiedziałem się, że moja żona jest w szpitalu i nie czuje się najlepiej, postanowiłem przylecieć do Polski. Dostałem pozwolenie od prezesa, trenerowi to się jednak nie spodobało. Powiedział, że na pewno przez jakiś czas nie będzie mnie potrzebował. Od razu postanowiłem, że z takim człowiekiem nie chcę współpracować. Byłem nawet gotowy skończyć sezon i wrócić do rodziny - powiedział Ignerski w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Dodajmy, że żona polskiego koszykarza urodziła we Wrocławiu bliźniaki.
Michał Ignerski zamierza kontynuować swoją karierę w Rosji, ponieważ uważa tamtejszą ligę za najmocniejszą w Europie. Dodatkowo są tam wielkie pieniądze. Koszykarz zapowiedział także powrót do reprezentacji pod warunkiem, że zostanie do niej powołany.
Źródło: Przegląd Sportowy.