Brakuje tylko jednej wygranej - wypowiedzi po meczu CCC Polkowice - Lotos Gdynia

Już tylko jednej wygranej potrzebują Pomarańczowe, aby awansować do wielkiego finału Ford Germaz Ekstraklasy. W czwartek miejscowe koszykarki nie bez problemów rozprawiły się z nadmorskim teamem, wygrywając całe spotkanie 76:66.

Javier Fort Puente (trener Lotosu): Mimo oddania dwunastu rzutów więcej od CCC Polkowice ostatecznie przegraliśmy to spotkanie. Polkowiczanki zagrały bardzo dobrze kontratakiem i kiedy tylko popełnialiśmy błędy w ataku, one natychmiast to wykorzystywały. Natomiast dzisiaj podjęliśmy z rywalkami walkę na deskach i wyglądało to dużo lepiej niż w pierwszej potyczce. Mimo tego wygrane zbiórki nie dały nam końcowego zwycięstwa. Teraz wracamy do Gdyni i postaramy się wygrać dwa spotkania, które dałyby nam możliwość powrotu na piątą konfrontację do Polkowic.

Arkadiusz Rusin (trener CCC): Dzisiejsze zawody były dużo trudniejsze od wczorajszych i tego tak naprawdę się właśnie spodziewałem. Jednak myślę, że od początku kontrola tego meczu była po naszej stronie. Jednak w ostatniej kwarcie w nasze szeregi wdarło się trochę niepotrzebnej nerwowości. Sporo było fauli po obu stronach, co sprawiło, że widowisko straciło trochę na atrakcyjności. Tak jak wspomniał trener Lotosu przegraliśmy dzisiaj deskę, lecz w play off najważniejsze są zwycięstwa. Do przejścia Lotosu brakuje nam już tylko jednej wygranej i wierzę, że z Gdyni wrócimy z tarczą i będziemy się przygotowywać spokojnie do finału.

Magdalena Ziętara (Lotos): Rozgrywki play off mają to do siebie, że sporą rolę odgrywa doświadczenie. My jesteśmy dość młodą ekipą i nie posiadamy tylu klasowych zawodniczek, co polkowicki klub. Dzisiaj nie udało nam się znów wygrać, ale ten mecz wyglądał już zupełnie inaczej niż poprzednie spotkanie. Wygrałyśmy zbiórki, niestety nie wystarczyło to na polkowiczanki. Teraz mamy dzień przerwy, a następnie spotkanie na własnym parkiecie i mam nadzieję, że jeszcze wrócimy na Dolny Śląsk.

Joanna Walich (CCC): Cieszymy się z wygrania dzisiejszej potyczki. Teraz jednak jedziemy do Gdyni, a to jest bardzo ciężki teren. Potwierdza to spotkanie z sezonu zasadniczego, gdzie przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść dopiero w końcówce meczu. Jednak jedziemy tam po to, aby wygrać, żeby mieć jak najwięcej czasu na przygotowania do wielkiego finału.

Komentarze (0)