Radomianie zakończą rywalizację już w sobotę? - zapowiedź meczu Sokół Łańcut - Rosa Radom

Już w sobotę radomska Rosa stanie przed szansą zakończenia rywalizacji w pierwszej fazie play-off z Sokołem. Po dwóch spotkaniach podopieczni Mariusza Karola i Marka Łukomskiego prowadzą 2:0. - Jedziemy do Łańcuta po to, aby tam zakończyć tę rundę - otwarcie mówi pierwszy trener radomian.

W meczach rozegranych przed własną publicznością Rosa nie miała większych problemów z pokonaniem rywala. Pomimo iż Sokół przyjechał do Radomia osłabiony brakiem Wojciecha Pisarczyka i Bartosza Dubiela , a wobec małej rotacji gracze mogli odczuwać duże zmęczenie, to w drugim spotkaniu stawił większy opór.

Przed własną publicznością łańcucianie będą musieli radzić sobie bez Ireneusza Chromicza. Przynajmniej w sobotę, o ile oczywiście przedłużą rywalizację do czwartego pojedynku. Absencja koszykarza to efekt dyskwalifikacji, jaką otrzymał wskutek dwóch przewinień technicznych w niedzielnym starciu. Brak kapitana przeciwników może okazać się dużym ułatwieniem dla radomian.

Z kolei podopieczni Mariusza Karola i Marka Łukomskiego powinni przystąpić do sobotniego meczu w pełnym składzie. - Co prawda na ból pleców trochę narzeka Piotrek Kardaś, ale to nic groźnego, zagra - informuje Jakub Zalewski . Obrońca Rosy, zapytany o zmęczenie dwoma pierwszymi spotkaniami, odpowiada: - Poobijani nie jesteśmy. Jedyne, co może boleć, to nogi. W ostatnich dniach nie ćwiczył przeziębiony Artur Donigiewicz.

Radomianie na brak dyspozycji fizycznej nie powinni narzekać - wszak od bardzo długiego czasu przygotowują się skrupulatnie i niezwykle solidnie do fazy play-off. Nawet teraz, w trakcie trwania najważniejszej części rozgrywek, nie mogą liczyć na taryfę ulgową. - Trenujemy jedenaście razy w tygodniu - zdradził kilka dni temu Piotr Kardaś, kapitan Rosy.

Sokół nie powiedział ostatniego słowa. Tak doświadczona drużyna na tym poziomie rozgrywek broni na pewno nie złoży. Największe zagrożenie ze strony łańcucian tworzyć powinni Marcel Wilczek , Maciej Klima i Paweł Bogdanowicz . Od nich najwięcej będzie oczekiwał trener Dariusz Kaszowski . Powstaje tylko pytanie, czy wytrzymają do końca pojedynku, zarówno pod względem kondycyjnym, jak i ilości fauli. Pracować będą musieli "za dwóch", co powoduje ogromne zmęczenie. Wykorzystać to będzie chciała Rosa, tak jak w niedzielnym meczu. Wówczas już w pierwszej części czwartej kwarty boisko z powodu pięciu przewinień opuścili dwaj pierwsi wymienieni zawodnicy.

Kluczowa na tym etapie jest taktyka. Zagrywki zaprezentowane przez radomską ekipę to jeszcze nie wszystko, co przygotował Mariusz Karol. - Mamy w zanadrzu parę nowych wariantów - mówi tajemniczo Jakub Zalewski.

Mecz Neto PTG Sokół Łańcut - Rosa Radom zostanie rozegrany w sobotę 21 kwietnia o godz. 17.30. Ewentualne czwarte spotkanie odbędzie się dzień później o tej samej porze.

Komentarze (4)
avatar
fan-basket
21.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Karol, czy Mariusz, co pan na dzisiejszy wynik powie? Taki pewniaczek był jeszcze wczoraj. Nawet jak przejdziecie Sokoła to nie wróżę długiej walki w ćwierćfinale. Mimo wszystko pozdrowie Czytaj całość
avatar
fan-basket
20.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sokół na pewno na parkiecie się nie położy. Tylko jak tu grać w 5 osób? Widziałem drugi mecz w internecie - te dwa dachy dla Chromicza to mistrzostwo świata w wykonaniu jednego z sędziów.
Pozd
Czytaj całość
barakuda
20.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mam pojęcia szczerze mówiąc na kogo postawiłbym pieniądze. Sokół u siebie zawsze był grozny. 
avatar
birdman
20.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sokół się kompletnie rozsypał trzeba przyznać. I nie wszystko da się raczej wytłumaczyć kontuzjami, bo takowe nękają wiele klubów w I lidze. Terminarz łańcucian wygląda tragicznie. Jeszcze w po Czytaj całość