Karlis Muiznieks (trener Trefla): Przede wszystkim chciałem pochwalić Śląsk za to, że wygrał dzisiaj bardzo ważny mecz. W pierwszej połowie zagraliśmy zgodnie z naszymi przywidywaniami, ale w trzeciej kwarcie niestety Śląsk był o wiele lepszy, zwłaszcza w ataku. Nasza obrona nie była zbyt dobra w tamtym fragmencie gry. Co gorsza, uciekła nam też pewność siebie, a gospodarze potrafili ten fakt wykorzystać.
Vonteego Cummings (zawodnik Trefla): Nasi przeciwnicy zagrali dzisiaj świetnie, należy im się szacunek. W pełni zasłużyli na tę wygraną. Cały rok byliśmy jednak czołową drużyną ligi i wciąż w to wierzymy. W tej chwili na pewno wiemy tylko to, że mamy jeden mecz i to jest dla nas cały sezon - ten jeden mecz. Musimy go wygrać i wierzę, że wrócimy jeszcze do Sopotu. Jesteśmy wielkim zespołem i chociaż tego nie pokazaliśmy, mam nadzieję, że jeszcze będziemy mieli na to okazję.
Miodrag Rajković (trener Śląska): Gratuluję swojemu zespołowi, który zagrał dziś kapitalny mecz. Wyglądało na to, że tym razem to my znaleźliśmy "odpowiedzi" na ich odpowiedzi na nasze zagrywki taktyczne z meczu numer dwa. Udało się wygrać, to nasz wielki dzień, ale wciąż faworytem tej serii jest Trefl Sopot, a my tylko będziemy starali się powtórzyć to, co zrobiliśmy dzisiaj. Jestem bardzo szczęśliwy, bo chociaż nie lubię czytać pomeczowych statystyk, to wyczyn Roberta Skibniewskiego, który otarł się o triple-double, to coś wielkiego!
Robert Skibniewski (zawodnik Śląska): Prowadzimy dwa do jednego i należy tylko się z tego cieszyć. Z drugiej strony trzeba szybko o tym zapomnieć, w poniedziałek czeka nas kolejny mecz, staniemy przed historyczną szansą wyeliminowania Trefla, ale tak jak trener powiedział - to oni wciąż są faworytem, tak było, jest i będzie. Wszystko w naszych rękach, zapraszam w poniedziałek. Dziękuję kibicom za to, że byli tak głośno, zwłaszcza przy kontrowersyjnych sytuacjach. Może już w poniedziałek spotkamy się we wspólnym gronie i będziemy świętować awans.