- Myślę, że zmiana reguł na dwa lata przerwy po wyjściu ze szkoły średniej byłaby świetnym pomysłem. Słyszę to od wszystkich - samych graczy NBA, trenerów akademickich czy klubów ligowych...wszyscy uważają to za dobre rozwiązanie. Jedynym wyjątkiem jest związek zawodników, który tego nie chce. Więc radzę ludziom - nie dzwońcie do mnie, dzwońcie do związku. W tej chwili obowiązuje przynajmniej rok od czasu ukończenia szkoły średniej. To dobre dla naszego biznesu - mówi David Stern.
Bieżące zasady dają klubom większy ogląd tego, jak zawodnik, który jest uznawany za gwiazdę w szkole średniej, sprawdzi się na wyższym poziomie. Oczywiście dodatkowy rok zwiększyłby szansę prawidłowej oceny dwukrotnie.