Echa kontuzji Rose'a: Zawodnicy bronią Thibodeau

Wiele pytań i spekulacji powstało po kontuzji Derricka Rose'a w końcówce pierwszego meczu play off, w którym Chicago Bulls pokonali Philadelphią 76ers. Lider Byków zerwał więzadła i nie zagra do końca sezonu. Dlaczego Tom Thibodeau trzymał swoją największą gwiazdę na parkiecie kiedy mecz był już rozstrzygnięty?

Jacek Konsek
Jacek Konsek

- Philly miała dobrą serię, a w play-off nie powinno się pozwalać rywalom na nabranie pewności siebie. Jeśli podstawowi gracze wypracowali przewagę, to powinno się ich trzymać w grze, aby nie pozwolić przeciwnikowi wrócić - powiedział Richard Hamilton, który zdobył 17 punktów dla Bulls.

- Nie wiem w ogóle dlaczego o to pytacie. To są play off - krótko skwitował Luol Deng, skrzydłowy drużyny z Wietrznego Miasta.

Zobacz kontuzję Rose'a --->

Derrick Rose zerwał więzadła w kolanie i nie zagra do końca sezonu. Będzie pauzował przez kilka miesięcy. Kontuzja miała miejsce na 80 sekund przed końcową syreną, kiedy Byki prowadziły 99:87. Wielu trenerów w takich momentach daje odpocząć swoim liderom i wprowadza do gry zmienników.

- Moja praca jest inna od waszej - zwrócił się do dziennikarzy Tom Thibodeau, trener Chicago. - Wynik się zmieniał - dodał.

- Prawda jest taka, że przez pierwsze cztery minuty czwartej kwarty siedział na ławce. On musi pograć w końcówkach, decydujących fragmentach spotkań. Poza tym nasz zespół w tym fragmencie nie grał zbyt dobrze - tłumaczył najlepszy trener poprzedniego sezonu.

W obronę Thibodeau wziął również Doug Collins, szkoleniowiec Philadelphii 76ers. - Tom jest trenerem roku i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Był w poprzednim sezonie i jest w obecnym. On wie co robi trenując ten zespół  - powiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×