Sensacja coraz bliżej - Byki pod ścianą!

Philadelphia 76ers o krok od wyeliminowania Chicago Bulls! Szóstki wykorzystały brak Joakima Noah oraz Derricka Rose'a i pokonały w niedzielę zespół z Wietrznego Miasta 89:82. W decydujących fragmentach dwa razy za trzy trafił Jrue Holiday, a kolejny świetny mecz zaliczył Spencer Hawes.

Jrue Holiday dwoma trójkami w odstępie kilkudziesięciu sekund w decydujących fragmentach czwartej kwarty dał Szóstkom przewagę nad Bulls, której nie oddali już do ostatniej syreny. 22-latek chwilę później trafił dwa rzuty wolne i był jednym z bohaterów spotkania, mimo że pierwszą połowę zakończył ze skutecznością 1/13...

Drugim z nich był Spencer Hawes, który niespodziewanie rozgrywa swoje najlepsze spotkania w karierze. W piątek zdobył 21 punktów przeciwko Bulls, w niedzielę oczko więcej przy rewelacyjnej skuteczności - 9/11.

Jeśli Szóstki po raz czwarty pokonają Byki, to będą dopiero piątym zespołem w historii NBA, który w pierwszej rundzie play off jako ósmy zespół po sezonie zasadniczym wyeliminuje lidera konferencji. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w poprzednim sezonie, kiedy Memphis zwyciężyli San Antonio.

Sixers stoją również przed szansą pierwszego awansu do półfinału konferencji od 2003 roku.

Pod nieobecność kontuzjowanych liderów (Noah i Rose) liderem gości był Carlos Boozer, autor 23 punktów i 11 zbiórek. Podkoszowy zespołu z Wietrznego Miasta w samej końcówce dał się jednak zablokować, a chwilę później zupełnie nieatakowany stracił piłkę.

17 oczek (wszystkie zdobyte w drugiej połowie) dołożył C.J. Watson, który rozpoczął mecz od serii sześciu chybionych rzutów.

Mecz numer pięć we wtorek w Chicago.
Philadelphia 76ers - Chicago Bulls 89:82 (24:15, 20:27, 20:21, 25:19)

(S. Hawes 22 (8 zb), J. Holiday 20 (8 zb, 6 as), A. Iguodala 14 (12 zb) - C. Boozer 23 (11 zb), C.J. Watson 17, T. Gibson 14 (12 zb))

Stan rywalizacji: 3:1 dla Philadelphii

Komentarze (7)
OKC
7.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
avatar
Strzelecka
7.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak się nakręcali w zasadniczej a PO w plecy :) Rozumiem kontuzje i szkoda. Ale to też po części chyba zlekceważenie rywala;/ Jednak tak czy inaczej Philadelphia musi wygrać jeszcze jeden mecz Czytaj całość
avatar
to_my
7.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesli ktos mial jeszcze nadzieje ze bo kontuzji D-Rose damy rade przejsc Filadelfie to juz bez Noah chyba tylko idiota w to wierzyl. Za rok jesli bez kontuzji powrocimy jeszcze mocnejsi w pelny Czytaj całość
avatar
Pruchin
7.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
New York wygrał z Miami 89:87 MELO 41pkt. CZEKAMY NA LAKERSÓW! 
avatar
Al Paczino
6.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bulls sa rozbici, chyba sie nie pozbieraja w game 5. Slabo zagral Deng i Hamilton, oni powinni byc liderami w crunch time a dzisiaj nie grali nic, Watson i Boozer kreowali grę...