Lynx były zdecydowanym faworytem meczu z Mystics i pierwsze minuty wszystko to potwierdzały, bowiem mistrzynie WNBA prowadziły w pierwszej połowie już 38:14 czy 51:29. Po zmianie stron gospodynie przeszły jednak niesamowitą metamorfozę, a na 3 minuty przed końcem zdołały objąć nawet jednopunktowe prowadzenie. Losy meczu rozstrzygnięte zostały dopiero na sekundę przed końcową syreną, a w roli głównej wystąpiła Lindsay Whalen. Rozgrywającej z Minneapolis co prawda na raty, ale punkty zdobyła, a piąta wygrana Lynx stała się faktem.
- Wchodząc pod kosz liczyłam na to, że faulowana stanę na linii rzutów wolnych, a to może przynieść nam coś dobrego - komentowała ostatnią akcję Whalen, która zakończyła spotkanie z dorobkiem 16 punktów i 7 asyst. - Ostatecznie faulu nie było, punktów też nie, ale piłka wpadła mi w ręce i musiałam poprawić rzut, a tym razem już nie spudłowałam.
W obozie gospodyń po porażce zapanował wielki smutek, bowiem po ciężkiej pracy, jaką wykonały w drugiej połowie meczu, wygrana była na wyciągnięcie ręki. - Wychodząc na drugą połowę miałyśmy jeden cel - wygrać ten mecz - mówiła Crystal Langhorne, podkoszowa Mystics. - O porażce zadecydowało ostatnie posiadanie piłki przez rywalki, gdzie nie zdołałyśmy zebrać piłki w obronie i Lindsay wykonała wyrok.
W innym środowym meczu Chicago Sky wygrało na zawsze trudnym terenie w San Antonio, a kluczem do tego sukcesu była dyspozycja Sylvii Fowles. Środkowa Sky zapisała w swoich statystykach double-double, a pod jej wrażeniem był szkoleinowiec "Srebrnych Gwiazd".
- Fowles to niesamowicie dobra zawodniczka na swojej pozycji i pokazała to w tym meczu. My stosowaliśmy wiele różnych koncepcji na jej zatrzymanie, ale nic nie zdawało egzaminu. Nie mieliśmy na tyle siły, która by dała nam szanse powodzenia - powiedział przegranym 77:63 meczu Dan Hughes.
Wyniki:
Washington Mystics - Minnesota Lynx 77:79 (12:26, 19:25, 27:17, 19:11)
(Matee Ajavon 20, Monique Currie 13, Noelle Quinn 13 - Maya Moore 16, Rebekkah Brunson 16, Seimone Augustus 15)
San Antonio Silver Star - Chicago Sky 63:77 (18:22, 11:18, 22:19, 12:18)
(Becky Hammon 21, Danielle Robinson 13, Sophia Young 9 - Sylvia Fowles 23 (12 zb), Epiphanny Prince 22, Swin Cash 12)