Sokół to stabilny klub - rozmowa z Karolem Dębskim, zawodnikiem Sokoła Łańcut

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nowy nabytek Sokoła Łańcut - Karol Dębski wraca po rocznej przerwie na I-ligowe parkiety. - Liga w tym roku będzie bardzo wyrównana - analizuje dla portalu SportoweFakty.pl 28-letni zawodnik.

Jakub Artych: Naszej rozmowy nie mogę nie rozpocząć od tematu Openu Basket Pleszew. Co będzie dalej z koszykówką w Pleszewie?

Karol Dębski: Koszykówka w Pleszewie przestaje istnieć w wydaniu seniorskim. Z tego co się orientuje mają być prowadzone tylko grupy młodzieżowe.

Z perspektywy czasu potrafisz powiedzieć czego zabrakło, aby awansować do I ligi?

- Tak naprawdę to nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Na pewno zabrakło nam szczęścia w końcówce pierwszego meczu w play-off. Również zabrakło nam zdrowia w drugim pojedynku, w którym doznaliśmy trzech kontuzji, gdzie w całym sezonie nie mieliśmy ani jednej. Wydaje mi się, że zawodnicy z Poznania byli lepiej przygotowani fizycznie od nas i podeszli do spotkania z nami bardzo skoncentrowani, my natomiast byliśmy już myślami w finałach. A może nad Pleszewem zbiera się jakieś fatum? Trzy lata z rzędu wydawać by się mogło, że awans już jest tak blisko a był zarazem tak daleko.

Nie żałujesz, że rok temu opuściłeś SKK Siedlce i przeniosłeś się do drużyny z Pleszewa?

- Nie żałuję bo w tamtym momencie czułem, że potrzebuje zmian. Razem z moją narzeczoną Sarą i rodziną podjąłem decyzję o zmianie klubu. Oferta z Pleszewa była bardzo konkretna a przy okazji skład jaki budowano teoretycznie gwarantował awans. Wierzyłem, że nam się to uda i będę mógł grać z Pleszewem w I lidze. Wszyscy wiemy jednak jak to się wszystko skończyło.

- Nie żałuję przenosin do Pleszewa - przyznaje Dębski
- Nie żałuję przenosin do Pleszewa - przyznaje Dębski

W ostatnich dniach podpisałeś kontrakt z Sokołem Łańcut. Na jak długo związałeś się z ekipą z Podkarpacia?

- Z Sokołem Łańcut podpisałem roczny kontrakt.

Dlaczego zdecydowałeś się zagrać w zespole Dariusza Kaszowskiego?

- Bardzo chciałem wrócić do I ligi. Trener Dariusz Kaszowski dał mi taką możliwość, a co ważniejsze widzi mnie w swojej rotacji meczowej. Poza tym Sokół to stabilny i dobrze zarządzany klub.

Miałeś propozycje z innych klubów? Sporo mówiło się o twoim powrocie do Siedlec.

- Tak naprawdę byłem zdecydowany, że zostaje w Pleszewie na kolejny sezon. Gdy okazało się, że klub nie wystartuje w lidze, szybko doszedłem do porozumienia z ekipą z Podkarpacia z czego bardzo się cieszę. Nikt z Siedlec nie kontaktował się ze mną na temat mojej gry w SKK, wiec były to tylko plotki.

O co w tym sezonie powalczy Sokół Łańcut? I liga jest bardzo wyrównana, a z drużyny z Łańcuta odeszło kilku czołowych koszykarzy.

- Zgadzam się, że liga w tym roku będzie bardzo wyrównana. Naszą drużynę opuściło kilku graczy, ale wierzę, że my nowi zawodnicy godnie ich zastąpimy i uda nam się awansować do play-off co jest naszym celem.

Wracasz po rocznej przerwie na I-ligowe parkiety. Czego spodziewasz się po nadchodzącym sezonie?

- Owszem wracam i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Już nie mogę się doczekać rozpoczęcia sezonu. Najważniejsze, żeby zdrowie dopisywało i aby drużyna wygrywała.

Kto według ciebie będzie faworytem do wygrania I ligi?

- Nauczony na własnej skórze powiem, że sezon wszystko zweryfikuje. To jest sport i naprawdę wszystko może się zdarzyć.

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
Kaczka
13.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy Karol będzie się umiał odnaleźć w 1 lidze. Ten sezon był dla niego nietypowy, bo zdecydowanie więcej grał pod koszem niż z dystansu czy półdystansu. Wszystko w rękach trenera.  
avatar
adorato
13.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pleszew miał sporą kasę nawet jak na 1lige a grali w 2. Stworzyli jak ktoś już napisał stworzyli eldorado zawstrojami odnicy zbyt pewnie się czuli. Pewnie premie za wygrany mecz zamiast premii Czytaj całość
avatar
Senti
13.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Pleszewie na awansie zależało... aż za bardzo. Z roku na rok była tam coraz większa presja, która wcale nie pomagała zawodnikom. Zawodnicy z Poznania podeszli do spotkania na luzie, nie mieli Czytaj całość
daveed
13.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w Pleszewie nikomu nie zależało na awansie??? proszę Cię.  
avatar
derek
12.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie awansowali, ale przynajmniej tam nie narzekał na warunki finansowe, to było eldorado dla zawodników i tam nikomu nie zależało na awansie