- Przygotowania przebiegają zgodnie z planem. Duży akcent kładziemy na biegi oraz siłownię. Tak, jak zawsze przez pierwsze dziesięć dni. Od poniedziałku popołudniowe treningi odbywają się w sali. Rano będziemy łączyć elementy koszykarskie i siłownię. Ponadto, co drugi dzień podtrzymamy biegi, żeby ćwiczyć ogólną kondycję - relacjonuje trener Spójni Stargard Szczeciński, Tadeusz Aleksandrowicz.
Koszykarze z Pomorza Zachodniego mogą już trenować na własnym parkiecie. Jego remont, który rozpoczął się pod koniec lipca zakończył się w ubiegłym tygodniu. Teraz wszystkie usterki zostały już usunięte. - Na szczęście odbywało się to w czasie przygotowań ogólnych, kiedy przebywaliśmy głównie na stadionie, więc mieliśmy jedynie poślizg o dwa koszykarskie treningi - mówi trener Spójni.
Poniedziałek był typowym dniem dla graczy w tej fazie sezonu przygotowawczego. Rano udali się na stadion lekkoatletyczny. W godzinach wieczornych skupiali się już na koszykarskich zadaniach trenując przez blisko dwie godziny. Intensywne zajęcia przerwała dopiero kolejna grupa, która ku zaskoczeniu szkoleniowca pojawiła się w hali. W treningu wzięło udział jedenastu zawodników. Zabrakło jedynie Kacpra Kasprzaka. - Kacper nam się wysypał, przez to trenujemy w jedenastu. Nie do pary się trochę gorzej pracuje, ale mam nadzieję, że dość szybko wróci - komentuje Aleksandrowicz.
Pierwszy sparing zaplanowano na 27 sierpnia. Do Stargardu Szczecińskiego przyjadą King Wilki Morskie Szczecin. Trzy dni później Spójnia uda się do Słupska na mecz z Energą Czarnymi. Nietypowo, bo w kolejny poniedziałek, odbędzie się dwumecz z Franz Astorią Bydgoszcz. Według najnowszych ustaleń spotkania zostaną rozegrane w stargardzkiej hali. - Mamy mieszany zestaw gier sparingowych. Przeciwników słabszych i silniejszych - ocenia Aleksandrowicz.
Kolejne tygodnie dla Spójni to turnieje, które zwiększą intensywność gier. Najpierw memoriał Romana Wysockiego a następnie wyjazd do Brzegu na zawody organizowane przez Śląsk Wrocław. - Nie otrzymałem w prawdzie jeszcze potwierdzenia, ale mam nadzieję, że ono lada dzień przyjdzie, bo nas zapraszano - twierdzi szkoleniowiec Spójni. - Umówiliśmy się też na sparing z Politechniką Poznańską. Chcemy się zapoznać z ich salą, bo to beniaminek, ale to jeszcze może się zmienić - dodaje.