ENBL. Dwóch to za mało. Wyjątkowy mecz dla lidera Dzików Warszawa

Facebook / Dziki Warszawa / Rickey McGill
Facebook / Dziki Warszawa / Rickey McGill

Rickey McGill i Nick McGlynn dwoili się i troili, ale Dziki Warszawa musiały pogodzić się z drugą porażką w europejskich pucharach. Stołeczna miała jednak swoje problemy.

Dziki nie zdołały obronić własnego terenu, a jednocześnie odebrać rywalom miana niepokonanych. Goście - drużyna Newcastle Eagles - wygrali 79:70 odnosząc swój czwarty triumf w European North Basketball League.

Zadanie - i to nie tylko ze względu na rywala - łatwe nie było. Trener Krzysztof Szablowski nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Michała Aleksandrowicza czy Denzela Anderssona. Szwed jeszcze w poniedziałek w Niemczech walczył ze swoją reprezentacją w eliminacjach do EuroBasketu 2025.

Niemal prosto po podróży do składu wskoczył natomiast Janari Joesaar - Estończyk w niedzielę w Tallinie próbował popsuć nastroje... Polaków. Biało-Czerwoni wygrali ostatecznie 88:86.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

W takich okolicznościach sprawy w swoje ręce wzięli Rickey McGill i Nick McGlynn. Dla tego pierwszego było to zresztą wyjątkowe spotkanie - to właśnie z drużyny Newcastle Eagles trafił do Dzików.

Jak wypadł na tle byłego pracodawcy? Zaliczył 21 punktów, sześć asyst i pięć zbiórek. McGlynn dołożył 20 oczek, 11 zbiórek, trzy asysty i dwa bloki. To nie wystarczyło. Podobnie jak seria 16:0 na przełomie drugiej i trzeciej kwarty, która pozwoliła odrobić osiem punktów straty i objąć prowadzenie 45:37.

Czego zabrakło? Wsparcia dla liderów oraz skuteczności na dystansie. Warszawianie wykorzystali zaledwie 2 z 23 prób zza łuku, co dało marne osiem procent skuteczności. Goście dla odmiany na dystansie czuli się nieźle i trafili dziesięć trójek. Swoje do wygranej dołożyli też gracze z ławki, którzy zdobyli aż 23 oczka przy siedmiu takich zawodników w talii trenera Szablowskiego.

Po wygranej w stolicy Polski Newcastle Eagels mają bilans 4-0. Dziki (3-2) przegrały w ENBL po raz pierwszy we własnej hali.

Dziki Warszawa - Newcastle Eagels 70:79 (14:17, 25:20, 18:23, 13:19)

Punkty dla Dzików: Rickey McGill 21, Nick McGlynn 20 (11 zb), Andre Wesson 11, Mateusz Szlachetka 9, Mateusz Bartosz 5, Jarosław Mokros 2, Janari Joesaar 2, Grzegorz Grochowski 0, Maciej Bender 0.

Komentarze (0)