Dla koszykarzy Trefla Sopot pojedynek a AZS Kutno był pierwszym meczem sparingowym w okresie przygotowawczym do sezonu. Sopocianie wciąż jednak nie dysponują pełnym zestawem graczy i trener Żan Tabak musiał mocno eksperymentować. Warto zaznaczyć, że na ten moment chorwacki szkoleniowiec dysponuje tylko sześcioma graczami, którzy mają podpisany kontrakt z klubem na przyszły sezon. Wciąż nie wyjaśniona jest sytuacja z Marcinem Stefańskim, który ma ważny kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Na treningach przebywają także Roman Szymański i Łukasz Wilczek.
Sopocianie w niedzielnym meczu pokazali, co będzie ich największą siłą w nadchodzącym sezonie. Nie od dzisiaj wiadomo, że trener Tabak wielką uwagę poświęca obronie, która ma być znakiem rozpoznawczym Trefla Sopot. 57 punktów straconych z drużyną pierwszoligową, biorąc pod uwagę ciężkie treningi, jest dobrym wynikiem, jak na pierwszym sparing.
Nieźle zaprezentował się Frank Turner. Amerykański rozgrywający dopiero w sobotę dotarł do drużyny i odbył z nią jeden trening. Mimo to solidnie zaprezentował się w obronie, dobrze kreował grę w ataku. Warto zaznaczyć, że Amerykanin ma około miesiąca, by przekonać trenera do swoich umiejętności. Na dniach ma pojawić się jego rywal na pozycję rozgrywającego - Giorgi Gamqrelidze.
Najskuteczniejszym strzelcem zespołu okazał się Michał Michalak, który zdobył 18 punktów. Z dobrej strony pokazał się także David Brembley (12 pkt).
Kolejne spotkanie pomiędzy tymi drużynami zostanie rozegrane w najbliższą środę.
Trefl Sopot - AZS WSGK Polfarmex Kutno 77:57 (21:11, 12:15, 22:16, 22:15)
Trefl: Michalak 18, Brembley 12, Turner 10, Szymański 9, Stefański 7, Wilczek 6, Jarmakowicz 6, Dylewicz 5, Dąbrowski 4, Lebiedziński 0, Jaśkiewicz 0.
AZS: Dłuski 20, Mazur 9, Jakóbczyk 7, Małecki 7, Rduch 7, Kwiatkowski 3, Bręk 2, Glabas 2.