Jerzy Koszuta: Wywalczymy miejsce w ósemce

AZS Radex Szczecin przygotowuje się do nowego sezonu. Koszykarze jasno stawiają sobie cel, choć wiedzą, że o jego realizację będzie wyjątkowo trudno.

Patryk Neumann
Patryk Neumann

Wie o tym Jerzy Koszuta, który powinien pełnić funkcję jednego z liderów drużyny. Atutem akademików może być jednak komfortowy początek rozgrywek, jaki ma szansę zapewnić dwumecz na własnym parkiecie z Wikaną Startem Lublin i SKK Siedlce. - Pierwsze dwa mecze u siebie pomagają wystartować w lidze. Nasz priorytet na ten sezon to ósemka. Na pewno będzie dużo ciężej do niej wejść niż w tamtym sezonie, ponieważ gra dużo wyrównanych zespołów. Myślę, że będzie ciekawie, ale nasza gra dobrze się poukłada i wywalczymy to miejsce w ósemce - mówi Koszuta w rozmowie ze Sportowefakty.pl.

W piątkowy wieczór AZS Radex Szczecin pokonał Kotwicę Kołobrzeg 66:56. Był to teoretycznie najwyżej notowany rywal szczecińskiej ekipy, z jakim zmierzy się w memoriale Romana Wysockiego. Nasz rozmówca zdaje sobie sprawę z trudności, jakie w tych przygotowaniach napotkała ekipa z TBL. - Oni dopiero się spotkali i trenują niecałe dwa tygodnie. Są jeszcze zajechani fizycznymi treningami. Trudno powiedzieć, czy są w formie. Raczej było widać, że jeszcze im do tego daleko - tłumaczy. - Na pewno się cieszymy. Mieli dużo wyższy skład od nas. Myślę, że powalczyliśmy na deskach, także całkiem nieźle to wyglądało - kontynuuje.

Piątkowy sukces był pierwszym zwycięstwem zespołu prowadzonego przez Czesława Dasia. We wcześniejszych trzech meczach AZS Radex grał dobrze, lecz nie przekładało się to na końcowe wyniki. - Trzy wcześniejsze porażki w głowie siedziały. Chcieliśmy pokazać, że potrafimy grać i wygrać. Wcześniej ze Stelmetem Zielona Góra walczyliśmy jak równy z równym. W kolejnych dwóch meczach też prezentowaliśmy się dobrze, ale źle rozgrywaliśmy końcówki - przyznaje skrzydłowy akademików. - Każda wygrana zawsze buduje i można z tego wyciągać pozytywy. Ale na pewno też nie należy myśleć, że jest już super i teraz będą same zwycięstwa. Jest wiele pracy, bo też popełniliśmy dużo błędów. Trochę lepsza skuteczność sprawiła, że mogliśmy odskoczyć przeciwnikowi - dodaje.

AZS Radex, podobnie jak ich sobotni rywal, ma, zatem szansę na wygranie nieoficjalnych mistrzostw województwa Zachodniopomorskiego. Dla wszystkich uczestników turniej jest jednak tylko etapem przygotowań, a nie celem nadrzędnym. - Turniej trzeba grać przed sezonem, żeby się przygotować. Przyjdzie dużo kibiców, bo to zawsze derby i fani reagują mocniej na takie rzeczy. Zagramy swoje, będziemy ćwiczyć i myślę, że tak samo podejdzie do tego Spójnia - twierdzi Koszuta.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×