Pod koniec sierpnia działacze Trefla Sopot poinformowali, że zakontraktowali nowego środkowego. Został nim Sime Spralja.
Chorwat przywędrował do Sopotu z Rumunii, gdzie występował w klubie z Timisoary. Tam był jednym z podstawowych zawodników tego klubu. W meczach Ligi Bałkańskiej, Spralja zdobywał ponad 19 punktów oraz miał 6 zbiórek.
Nazwisko chorwackiego środkowego znajdowało się bardzo wysoko na liście nowego trenera Trefla Sopot - Żana Tabaka.
- To jest bardzo wszechstronny zawodnik. Może grać zarówno tyłem, jak i przodem do kosza. Potrafi także rzucić za trzy. W obronie jest bardzo twardym graczem. Nie unika walki fizycznej, potrafi dobrze zastawić. On robi takie małe rzeczy, które pomagają zespołowi wygrywać. Dobrze stawia zasłony, upycha się pod koszem - twierdzi Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla Sopot.
Możliwe, że Spralja będzie pierwszym środkowym Trefla w nadchodzącym sezonie, ale ta sytuacja może ulec zmianie. Działacze z Sopotu szukają bowiem gracza, który mógłby wskoczyć od razu do pierwszej piątki. - Do pary z Sime szukamy zawodnika bardziej atletycznego, jeszcze bardziej silniejszego. Takiego, który zapewni nam pewien komfort jeśli chodzi o zbiórki, obronę pod samą deską. Ten gracz ma przede wszystkim pomagać w obronie - dodaje Tomasz Kwiatkowski.
Wszystko będzie zależało od sytuacji finansowej klubu. Oprócz środkowego, sopocianie szukają także rozgrywającego.
Czekamy jeszcze na first passa, dobrego wyskakanego centra i let's go sopot let's go:)