Podopieczne Jacka Winnickiego musiały jednak się sporo napracować, by osiągnąć zakładany rezultat. W pierwszej połowie mimo optycznej przewagi i starań ze strony Magdaleny Leciejewskiej oraz doświadczonej rozgrywającej, Lai Palau nie potrafiły odskoczyć na większy dystans. Co więcej, chwila nieuwagi w defensywie wystarczyła, by Czeszki zdobyły nawet kilka punktów z rzędu. Widząc to, szkoleniowiec ekipy z Dolnego Śląska miał sporo pretensji i wręcz żądał od zawodniczek większego zaangażowania.
Te nie zbagatelizowały sprawy i po zmianie stron w końcu udowodniły swoją wyższość. Korzyść przynosiły często szybkie ataki, które okazywały się zabójcze dla niżej notowanych koszykarek z Trutnova.
Przy zagrywkach pozycyjnych zaś sporo pożytecznej pracy wykonywała Agnieszka Majewska, trafiając zarówno z bliska, jak i dalszych odległości.
Największe słowa uznania jednak trzeba skierować pod adresem Valerii Musiny. Obwodowa, która również w poprzednim sezonie była wiodącą postacią "Pomarańczowych" rozegrała świetne zawody czego dowód stanowi choćby 24 zdobytych przez nią "oczek".
Ostatecznie mecz zakończył się wygraną polskiego teamu 72:62.
CCC Polkowice - KARA Trutnov 72:62 (21:16, 15:19, 22:15, 14:12)
CCC: Musina 24, Leciejewska 15, Berezyńska 13, Majewska 8, Puss 5, Palau 3, Owczarzak 2
Polkowiczanki lepsze od gospodyń
Biorące udział w międzynarodowym turnieju w Czechach, CCC Polkowice zgodnie z oczekiwaniami zanotowało kolejne zwycięstwo. Tym razem nad miejscową KARĄ Trutnov.