1 
Jubileuszowa, dwudziesta edycja Memoriału im. Alfonsa Wicherka zapowiada się bardzo ciekawie. Na imprezę zaproszono dwie drużyny z TBL - Anwil Włocławek i Jezioro Tarnobrzeg - a także jedną z czołowych ekip pierwszej ligi poprzedniego sezonu, MKS Dąbrowa Górnicza.
Towarzyski turniej, rozgrywany ku pamięci zasłużonego dla radomskiego basketu profesora i wychowawcy, ma stanowić próbę generalną przed rozpoczęciem sezonu 2012/2013 nie tylko dla podopiecznych Mariusza Karola, ale i dla hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Jeżeli parkiet zostanie ułożony na dwa tygodnie przed inauguracją rozgrywek, będzie to dla nas optymalny czas - mówił szkoleniowiec po pierwszym sparingowym meczu, przeciwko tarnobrzeżanom.
Nawierzchni wymaganej przez władze najwyższej polskiej ligi nie udało się zainstalować w tym terminie. Parkiet dotarł do Radomia i zaczął być układany na początku bieżącego tygodnia. Później ekipa zajmująca się jego montażem nadała mu ostatecznego "blasku" - został polakierowany - i w sobotę przejdzie swój "debiut".
Ze względu na prace na swoim macierzystym obiekcie, koszykarze beniaminka TBL na ten czas musieli się przenieść do hali Zespołu Szkół Budowlanych. W poniedziałek, po powrocie z wygranego międzynarodowego turnieju w Lublinie, trenowali tylko raz. Od wtorku na zajęciach spotykali się już dwukrotnie.
W memoriale radomianie nie zagrają w najsilniejszym składzie. Począwszy od obozu w Dzierżoniowie, przez treningi, po ostatnie turnieje spore problemy ze zdrowiem miał Michał Nikiel. - Razem z zarządem klubu i trenerem ustaliliśmy, że dopóki nie będę wiedział nic więcej na temat mojego stanu zdrowia, nie będziemy nagłaśniać tej sprawy. Ponieważ najgorsze jest już za mną, chciałbym oświadczyć, że wracam do zespołu, a wyniki badań pozwalają mi kontynuować wyczynowe uprawianie sportu - uspokaja środkowy na łamach oficjalnej strony Rosy.
Poza centrem, w imprezie nie wezmą udziału również: Artur Donigiewicz, J. J. Montgomery i Marcin Kosiński. Ostatni z wymienionych będzie musiał pauzować jeszcze przez kilka tygodni. Urazy dwóch pozostałych zawodników nie są wprawdzie zbyt groźne, ale trener Karol woli nie ryzykować pogorszenia ich stanu zdrowia.
