Rosa zmierzyła się z niżej notowanymi przeciwnikami i zaliczyła komplet wygranych. Chociaż rywale nie należeli do szczególnie wymagających, to radomianie byli zadowoleni z tego turnieju. - Dla nas był wartościowy, ponieważ w ogóle graliśmy i z tego się cieszę. Chyba jako jedyna drużyna byliśmy na obozie, który na pewno zaprocentuje, ale przez to w tamtym tygodniu nie braliśmy udziału w żadnych grach. Brakuje nam tych gier, dlatego trzy mecze zapełniły nam tę lukę - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wyjaśnia Mariusz Karol.
Ważną rolę w poczynaniach zespołu odgrywają zagraniczni zawodnicy, jak Slavisa Bogavac czy Jeremy Montgomery. Szkoleniowiec przyznaje, że w żadnym wypadku nie kierował się narodowością przy wyborze nowych graczy i na razie nie ma do nich zastrzeżeń. - Jestem zadowolony, aczkolwiek jeszcze nie było możliwości weryfikacji, bo nie graliśmy dużo meczów z ekstraklasą. Taki jest układ geograficzny, że ciężko jest znaleźć sparingpartnerów. Teraz mamy turniej za tydzień. Nie chodzi o to, kto ma jaki kolor skóry czy paszport tylko chodzi o to, żeby umiał grać w koszykówkę - zapewnia trener Rosy.
Radomianie z niecierpliwością oczekują na start debiutanckiego sezonu. Nie zamierzają odgrywać w niej drugoplanowej roli, choć wstrzymują się z szumnymi zapowiedziami. - Ciężko jest mówić o prognozach, ponieważ cały czas zmieniają się składy i tak naprawdę jeszcze nie wiadomo kto kim dysponuje, bo Polpharma będzie teraz wymieniać zawodnika, w Turowie też jest wiele niewiadomych. Co chwilę każdy klub szuka różnych rozwiązań. Dopiero tak naprawdę pierwsze dni sezonu pokażą siłę drużyn. Liga na pewno będzie wyrównana i bardzo dużo drużyn będzie biło się o pierwszą szóstkę - ocenia Karol.
Mariusz Karol: Brakuje nam gier
Przed debiutem w [tag=10721]TBL[/tag] Rosa wzmocniła się zagranicznymi koszykarzami. W weekend radomianie wywiązali się z roli faworyta i zwyciężyli w Lublin Basket Cup.