Makowska: Mało czasu i dużo do zrobienia

Koszykarki z Gorzowa Wielkopolskiego nie zachwycały wynikami w meczach sparingowych. Agnieszka Makowska doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w grze jej zespołu jest sporo do poprawienia.

Łukasz Łukaszewski
Łukasz Łukaszewski

AZS PWSZ Gorzów Wlkp. nie zachwycał swoją postawą w sparingach. "Akademiczki" z Gorzowa zanotowały kilka dotkliwych porażek, między innymi z Energą Toruń i AZS-em Rzeszów - Z drużynami, które powinny być na naszym poziomie przegrywamy ponad 20 punktami. Nie wydaje mi się, aby to było naszym celem w tym sezonie. Nie jesteśmy zgrane. Jest wiele czynników, które wpływają na to jak wygląda ta gra - wyjaśnia Agnieszka Makowska.

Nowa zawodniczki AZS-u Gorzów dużą część przerwy międzysezonowej spędziła na zgrupowaniu kadry narodowej. Polskim koszykarkom nie udało się awansować na przyszłoroczny Eurobasket Kobiet. - Kadra to dla mnie temat zamknięty. Nie można cały czas żyć myślą, co było kiedyś. Jest mi przykro z powodu braku awansu. Jest niedosyt i to duży - dodaje 30-letnia skrzydłowa.

Przed nadchodzącym sezonem z koszykarskiej mapy Polski zniknęło kilka klubów, inne nie były w stanie grać na najwyższym szczeblu rozgrywek i postanowiły walczyć w niższych ligach. Taki los spotkał m.in. poprzedniego pracodawcę Agnieszki Makowskiej - MUKS Poznań. - Myślę, że jest to wina tych, co zarządzają klubami. Jeżeli od początku nie myśli się o budżecie to później nie ma możliwości zaistnienia na dłużej w koszykówce. Nie rozumiem klubów, które podpisują kontrakty na wyrost. Zatrudniają odpowiednie amerykanki, dają im olbrzymie kontrakty. Jak nie uda się znaleźć odpowiednich pieniędzy to pograją one chwilę i wracają do domu. Klub wygrywa sporo spotkań w pierwszej rundzie i potem, po wyjeździe amerykanek jakoś sobie radzi. To dla mnie jest trudne do ogarnięcia. Jednak też i takie kluby istnieją - zauważa nasza rozmówczyni. 

Start rozgrywek FGE już w najbliższy weekend. Gorzowianki w pierwszym spotkaniu będą podejmować we własnej hali Widzew Łódź. Nasza rozmówczyni ma nadzieję, że w lidze jej zespół będzie spisywał się lepiej niż w sparingach. - Mam nadzieję, że nasza gra w lidze będzie zupełnie inaczej wyglądać i poukładamy to jakoś. Zostało mało czasu i dużo do zrobienia - kończy rozmowę Agnieszka Makowska.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×