Inauguracyjny mecz radomskiej ekipy w Tauron Basket Lidze nie był udany. Beniaminek otrzymał prawdziwe "lanie" od zgorzelczan. Mariusz Karol nie był zadowolony z postawy podopiecznych: - Kilku moich zawodników grało do tej pory tylko na parkietach pierwszoligowych. Ekstraklasa to jednak zupełnie inne granie.
Rosa pozwoliła "rozstrzelać" się rywalom. - Bardzo "pomogliśmy" drużynie Turowa naszą kiepską grą w obronie - zaznaczył Piotr Kardaś. - Przy naszej biernej postawie rzucali z dystansu z blisko 70-procentową skutecznością. Po takim spotkaniu musimy wyciągnąć wnioski - dodał kapitan.
W sobotnim pojedynku w szeregach gości zabrakło Artura Donigiewicza, jednego z najlepszych zawodników drużyny w poprzednim sezonie. - Gdybyśmy mieli jeszcze dwa, trzy dni, na pewno jego uraz byłby wyleczony. Wolałem nie ryzykować, więc w spotkaniu z Turowem nie wystąpił - zdradził Karol. - Lepiej, że nie zagrał teraz, niż żeby doszło do pogłębienia kontuzji i miał pauzować następnych kilka tygodni - podkreślił.
Szkoleniowiec nie ukrywał jednak, iż absencja koszykarza była widoczna. - Brakowało punktów zawodnika występującego na pozycji numer dwa - powiedział opiekun radomian. Donigiewicz powinien powrócić do treningów w bieżącym tygodniu i być może pojedzie z drużyną na kolejne ligowe starcie, przeciwko Polpharmie.
wypowiadasz się /głupio bo głupio/, ale wyłącznie w swoim imieniu !!!