Zespół z Trójmiasta do Pruszkowa przyjechał mocno osłabiony. Świadczy o tym absencja w meczu czterech zawodników, którzy w tegorocznych rozgrywkach już nie raz wychodzili na parkiet w pierwszej piątce. Mowa tu o Tomaszu Świętońskim, Adamie Łapecie, Adamie Waczyńskim i Przemysławie Zamojskim.
Mimo gry w mocno "okrojonym" składzie, sopocianie pruszkowskim koszykarzom postawili ciężkie warunki. Ekipa rezerw Prokomu Trefla w pewnym momencie trzeciej kwarty objęła nawet prowadzenie. Jednak w tym czasie po faulu na Grzegorzu Malewskim, trener drużyny BT Wózków, Bartłomiej Przelazły do boju desygnował Michała Wołoszyna, który zdobył cztery "oczka" z rzędu. Od tego momentu przewaga gospodarzy systematycznie rosła.
W teamie z Sopotu najlepsze zawody rozegrał Damian Puncewicz (14 punktów i 5 zbiórek). Z kolei w drużynie zwycięskiej brylował wspomniany wyżej Artur Bajer. - Pod względem ilości zbiórek jest to mój najlepszy mecz w karierze. Dzisiaj piłka jakby mnie szukała - powiedział po spotkaniu Bajer.
Warto także dodać, że najbliższy mecz pruszkowian przeciwko Mispolowi Żubrom Białystok, który pierwotnie miał być rozegrany 26 stycznia, został przełożony na inny termin, który wyznaczy Polski Związek Koszykówki.