Koszykarki gdyńskiego zespołu do Gorzowa Wielkopolskiego przyjechały po ponad dwutygodniowej przerwie od ligowy zmagań. Akademiczki natomiast miały za sobą kolejne spotkania. Gospodynie, po trzech pewnych zwycięstwach ze słabszymi rywalami, w sobotę nie poradziły sobie z Wisłą i mecz z Gdynią miał być kolejnym sprawdzianem dla podopiecznych Dariusza Maciejewskiego.
Dla zawodniczek Basketball Investments Gdynia środowe spotkanie było dopiero trzecim w obecnym sezonie. Do tej pory podopieczne Mirosława Noculaka na swoim koncie miały porażkę i zwycięstwo. W gorzowskiej hali przyjezdne chciały powrócić na zwycięską ścieżkę. Początkowo wyglądało to optymistycznie dla gdynianek.
Goście po rzutach Lorin Dixon i Antoni Bennett prowadziły 6:0. Gorzowianki jednak szybko wzięły się za odrabianie strat i przede wszystkim dzięki Chineze Nwagbo i Agnieszce Makowskiej po pierwszych dziesięciu minutach na tablicy wyświetlał się remis. - Źle weszliśmy w ten mecz - komentował szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ.
Po krótkiej przerwie i rozmowie z trenerem gospodynie od razu zaczęły grać skuteczniej. Pierwsze pięć minut drugiej kwarty Akademiczki wygrały 13:4, dzięki czemu wyszły na prowadzenie. W tej części z dobrej strony pokazały się kolejne zawodniczki gorzowskiego zespołu, czyli Sybil Dosty i Agnieszka Skobel. Taka gra pozwoliła gorzowiankom na wygranie kwarty i wypracowanie sobie dziesięciopunktowej zaliczki przed przerwą.
Akadeimczki w drugich dziesięciu minutach spisały się dobrze, jednak ich szkoleniowiec nie był do końca zadowolony z gry zespołu. - W drugiej kwarcie zagraliśmy lepiej niż w pierwszej. Jednak szkoda końcówki tej kwarty - oceniał Dariusz Maciejewski. Gorzowianki w ostatniej minucie pierwszej połowy straciły cztery punkty, a więc przy skutecznej obronie przewaga gospodyń mogła być jeszcze większa.
Po zmianie stron gra się wyrównała. Akademiczki, po wywalczeniu przewagi w drugiej kwarcie, w pozostałych częściach meczu starały się bronić wyniku. Gospodyniom w kolejnych minutach udawało się nawet zwiększyć swoją przewagę nad gdyńskim zespołem. Po przerwie skuteczniej w ekipie gości zagrała Talisa Rhea, która próbowała odrobić straty drużyny przyjezdnej.
Podopieczne Dariusza Maciejewskiego ostatecznie pewnie pokonały rywalki z Gdyni. Było to piąte spotkanie Akademiczek we własnej hali, czwarte wygrane. - Przed sezonem wziąłbym w ciemno cztery zwycięstwa - komentował szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ. - Zwycięstwo trochę za wysokie w mojej opinii - oceniał Mirosław Noculak, trener BI Gdynia. - Troszeczkę było nerwowo, ale myślę, że cały czas pod naszą kontrolą - stwierdził trener Akademiczek.
AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Basketball Investments Gdynia 74:58 (11:11, 24:14, 18:14, 21:19)
AZS Gorzów Wlkp.: C. Nwagbo 23, A. Makowska 18, S. Dosty 13 (19 zb), A. Moorer 9, A. Skobel 9, A. Drzewińska 2, K. Czarnodolska 0, K. Dźwigalska 0, C. Trębicka 0,
BI Gdynia: L. Dixon 13, T. Rhea 10, A. Bennett 8, N. Małaszewska 7, L. Kassing 6, K. Bandyk 6, M. Ziętara 5, M. Misiuk 3, D. Duraj 0, M. Marciniak 0.
BI Gdynia poległa w Gorzowie - relacja z meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów - BI Gdynia
Gdyński zespół to kolejna drużyna, która nie zdołała pokonać gorzowskich Akademiczek. Koszykarki z Gorzowa w pięciu meczach we własnej hali odniosły cztery zwycięstwa.