Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - rozmowa z Adamem Łapetą, zawodnikiem Stelmetu Zielona Góra

W hicie 4. kolejki Tauron Basket Ligi, Asseco Prokom Gdynia pokonał Stelmet Zielona Góra 73:70. Gdynianie od początku spotkania mieli minimalną przewagę, którą utrzymali aż do samego końca.

Karol Wasiek: Czy wchodząc do hali pomyliłeś szatnię gospodarzy i gości?

Adam Łapeta: (śmiech) Nie, nie pomyliłem, ale na pewno czułem jakieś większe emocje przed tym spotkaniem.

A powiedz, co czułeś przed tym spotkaniem? Czy to faktycznie był dla ciebie jakiś specjalny mecz, czy traktowałeś go normalnie, jak każdy inny?

- Na pewno było to szczególne spotkanie. Trochę stresu wkradło się w moje poczynania. Myślę, że mogłem zagrać lepiej, ale niestety nie udało nam się współpracować. Fajnie, że cała nasza drużyna walczyła. Byliśmy blisko, musimy poprawić nieco niuansów i myślę, że będzie znacznie lepiej.

Powiedz, czy przy rozpracowywaniu rywala brałeś czynny udział? Udzielałeś jakiś wskazówek swoim kolegom?

- To co mogłem powiedzieć, to powiedziałem. Mamy na tyle dobry scauting w Zielonej Górze, że nie musiałem za dużo mówić. Trener Uvalin nie jest przecież pierwszy rok w Polsce, więc doskonale orientuje się w realiach ligi. Zna poszczególnych zawodników.

Podczas meczu można było dostrzec twoją rywalizację z Adamem Hrycaniukiem, z którym znasz się doskonale, bo przecież przez wiele lat prowadziliście twarde boje na treningach Asseco Prokomu Gdynia.

- Myślę, że te starcia na treningach nam bardzo dużo dały, dzięki temu staliśmy się lepszymi graczami. W tym meczu to Adam Hrycaniuk był lepszym graczem i gratulacje dla niego. Fajnie, że dobrze zagrał. Szkoda, że nie udało się nam wygrać, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba wracać do Zielonej Góry i przeanalizować błędy, które popełniliśmy w tym spotkaniu.

Adam Łapeta uważa, że przy trenerze Uvalinie jest w stanie poprawić swoje umiejętności
Adam Łapeta uważa, że przy trenerze Uvalinie jest w stanie poprawić swoje umiejętności

Powiedz, czy przy trenerze Uvalinie jesteś w stanie poprawić umiejętności i zrobić krok w przód w swojej karierze?

- Myślę, że tak. Zupełnie inaczej trenujemy, ale taki układ mi bardzo pasuje. W tym meczu akurat trochę stresu się wkradło, ale to był mój pierwszy mecz przeciwko byłej drużynie.

Przejdźmy na chwilę w ogóle do tego, dlaczego zamieniłeś Asseco Prokom Gdynia na Stelmet Zielona Góra?

- Myślę, że Stelmet podszedł do mojej osoby bardzo profesjonalnie. Przedstawił mi konkretną ofertę bardzo szybko, która mi odpowiadała. Stwierdziłem, że jestem zadowolony z tej propozycji i postanowiłem ją przyjąć.

Rozumiem, że z Gdyni nie było żadnych konkretów?

- Z Asseco Prokomu nie było żadnej propozycji i nie było się nad czym zastanawiać.

A były jeszcze jakieś inne oferty z Polski?

- Tak, były. Zastanawiałem się nad tym, czy nie wybrać np. oferty z Anwilu Włocławek, ale zdecydowałem się wybrać opcję Stelmetu Zielona Góra i jestem z tego bardzo zadowolony.

Źródło artykułu: