Zdominowały zbiórkę w obcej hali. "To był nasz bardzo ważny atut"

WP SportoweFakty / Dawid Lis /  Na zdjęciu: Bożena Puter, Chloe Bibby
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Bożena Puter, Chloe Bibby

VBW Gdynia w ostatnim meczu przed świętami Bożego Narodzenia pokonała w Arenie Gorzów ekipę PolskaStrefaInwestycji Enea 81:77. Poza skutecznością ogromną rolę odegrała walka na tablicach.

To spotkanie 10. kolejki Orlen Basket Ligi Kobiet było bardzo ważne dla obu drużyn. Gorzowianki zanotowały czwartą z rzędu porażkę. Gospodarze walczyli, wykorzystując wiele błędów rywalek.

- Było dużo strat i z tego Gorzów zdobywał łatwe punkty. Tak naprawdę zdobywały punkty właśnie po naszych stratach, a nie swoich zagrywkach. To bolało, ale w drugiej połowie potrafiłyśmy się ogarnąć i grać lepszą koszykówkę - stwierdziła po meczu Anna Jakubiuk.

VBW Gdynia w niedzielę praktycznie dzielił i rządził na tablicach, wygrywając zbiórkę 39 do 22. - To był nasz bardzo ważny atut - zawodniczki podkoszowe. Miałyśmy pod tym względem przewagę i to wykorzystałyśmy. Myślę, że głównie dzięki temu jest taki wynik - mówiła skrzydłowa zespołu.

ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"

Gdynianki okazały się lepsze od PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski, dzięki czemu są na trzecim miejscu w tabeli.

- To był bardzo ważny mecz dla nas. Tak, jak każdy inny, ale w Gorzowie zawsze się ciężko gra. Tym bardziej przed taką widownią, dlatego cieszę się, że mogłyśmy stąd wywieźć wygraną. Wracamy do domu w dobrych humorach - zakończyła Jakubiuk.

Komentarze (0)