Zyskałam większy komfort - rozmowa z Petrą Stampaliją, zawodniczką Wisły Kraków

Po kilku ligowych starciach krakowianki czeka inauguracja Euroligi. Jak twierdzi Petra Stampalija, nie ma innej drogi, niż maksymalne wykorzystanie posiadanego potencjału.

Adam Popek
Adam Popek

Adam Popek: Jak ocenisz wasz ostatni pojedynek w Gdyni? Do pewnego momentu wydawało się, że odniesiecie łatwe zwycięstwo tymczasem w pewnej chwili różnica między oboma zespołami zmalała do zaledwie 5 punktów.

Petra Stampalija: Nie wiem dokładnie z czego wyniknął taki scenariusz. Może czasem jesteśmy zbyt rozluźnione, gubimy koncentrację? Rzeczywiście zdarza się, że po niezłym okresie zaczynamy grać słabiej . Niemniej myślę, iż mimo wszystko nie było żadnych wątpliwości odnośnie tego, kto powinien zwyciężyć. Ostatecznie co prawda okazałyśmy się lepsze o zaledwie kilka "oczek", lecz analizując przebieg rywalizacji za stronę wiodącą należało uznać Białą Gwiazdę.

Póki co nie przegrałyście w lidze meczu i to generalnie największy pozytyw spośród wielu innych aspektów?

- Tak, zawsze najistotniejszą kwestią jest osiągany rezultat. Zdaję sobie sprawę, że początkowo styl jaki prezentowałyśmy czy forma odbiegały od oczekiwań, jednak z każdym tygodniem czynimy postępy i myślimy o tym, by odprawiać z kwitkiem możliwie każdego rywala.

Ty też, bądź co bądź, sporo pomagasz drużynie. Aktualnie plasujesz się na pierwszym miejscu wśród najlepiej punktujących.

- Poważnie? W takim razie się cieszę (śmiech). Nie wiedziałam tego wcześniej. Dopiero od ciebie się dowiaduję. Dla mnie na pierwszym miejscu w hierarchii stoi kolektyw. Wraz z koleżankami próbujemy wprowadzać nowe zagrania i dzięki temu poznajemy też własne nawyki, a to pewnie znajduje odzwierciedlenie w ogólnej jakości poczynań.
Petra Stampalija jest obecnie najlepiej punktującą koszykarką Białej Gwiazdy Petra Stampalija jest obecnie najlepiej punktującą koszykarką Białej Gwiazdy
Czujesz się pewniej w zespole niż początkowo?

- Jasne. Zawsze, gdy mija kilka tygodni człowiek asymiluje się ze środowiskiem. Taki proces ma miejsce wszędzie, więc i ja mogę powiedzieć, że z czasem zyskałam większy komfort.

W środę Wisłę czeka pierwsze starcie w Eurolidze, które jednocześnie będzie największym dotychczasowym sprawdzianem umiejętności teamu.

- Owszem, a dodatkowo mierzymy się z dość silnym Bourges Basket. Poniekąd niekorzystnym czynnikiem pozostaje fakt, że wciąż mamy zdekompletowany skład. Cóż, spróbujemy zatem wykrzesać z siebie maksimum i triumfować.

Sukces łatwo nie przyjdzie.

- Wiem, zresztą francuski basket niesie za sobą pewną specyfikę i przeciwko ekipom preferującym ten styl zawsze jest trudno. Poszczególne koszykarki bazują głównie na sile fizycznej, kondycji, także choćby z tego względu nie pozwolą wyszarpać sobie kompletu punktów w prosty sposób.

Nie da się ukryć, że jeśli zdołacie osiągnąć swój cel wśród osób związanych z klubem pojawi się satysfakcja.

- Byłoby rewelacyjnie! Przecież to inauguracja pucharów. Tyle, że trzeba brać pod uwagę całą otoczkę jaka tej konfrontacji towarzyszy, sędziów, którzy z pewnością nie staną po stronie przyjezdnych. Dlatego też pozostaje wznieść się na wyżyny umiejętności.

I utrzymać skupienie przez 40 minut.

- Żadne rozluźnienie nie wchodzi w rachubę. Musimy wystrzegać się błędów i postawić twardą obronę. Zobaczymy czy się uda.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×