Koszykarki CCC Polkowice sezon rozpoczęły spokojnie, wygrywając we własnej hali z Matizolem Liderem Pruszków. W kolejnych pojedynkach także radziły sobie ze swoimi rywalkami, a zwycięstwa odnosiły z beniaminkami Ford Germaz Ekstraklasy, oraz przeżywającym problemy ROW Rybnik. Do tej pory Pomarańczowe, pod wodzą Jacka Winnickiego, wygrały wszystkie cztery spotkania w nowym sezonie FGE.
Gorzowianki na swoim koncie mają już sześć spotkań. Pięć rozgrywały we własnej hali, a w tych pierwszych pojedynkach uległy tylko krakowskiej Wiśle. Na pierwszy wyjazd Akademiczki udały się do Grodu Kopernika, gdzie uległy toruńskiej Enerdze. Teraz przed podopiecznymi Dariusza Maciejewskiego mecz z wicemistrzyniami Polski. Obie porażki gorzowianki zanotowały z ekipami, które "stały" na podium w zeszłym sezonie. Czy podobnie będzie w sobotę z CCC? Czy może gospodynie zatrzymają marsz Pomarańczowych?
Gorzowskie koszykarki mają napięty terminarz w PLKK, CCC dodatkowo ma jeszcze mecze w Eurolidze kobiet. Pierwsze spotkanie już za wicemistrzyniami Polski. Jednak była to przegrana inauguracja. Pomarańczowe walczyły z Mondeville długo i wyrównanie, jednak po dogrywce lepsze okazały się koszykarki z Francji. - Walczyliśmy dzisiaj całkiem dobrze jako drużyna. Może w pierwszej kwarcie ta nasza obrona nie wyglądała najlepiej, ale w pozostałych już było w porządku. Niestety przegrywamy ten mecz przez słabą skuteczność w końcówce - mówił w środę Jacek Winnicki, trener CCC.
Najskuteczniejszą w ekipie Pomarańczowych w inauguracyjnym spotkaniu Euroligi była Nnemkadi Ogwumike, która zdobyła 21 punktów. Amerykanka w środowym spotkaniu debiutowała w barwach CCC. Zastąpiła ona Ivanę Jalcovą, która od kilku tygodni zmagała się z kontuzją ścięgna Achillesa i klub z Polkowic rozwiązał z nią kontrakt. - Uraz okazał się na tyle poważny, że po konsultacji z lekarzami, zawodniczką i jej menedżerem zdecydowaliśmy się na rozwiązanie umowy. Odpowiednie dokumenty zostaną wkrótce podpisane - powiedział we wtorek Krzysztof Korsak, prezes CCC Polkowice.
Amerykanka po zakończonym sezonie w WNBA szybko stawiła się w Polkowicach i mogła się już pokazać miejscowej publiczności. - To zawodniczka o wielkim potencjale, ma doskonałe czucie piłki i potrafi wspaniale walczyć w strefie podkoszowej. Nie ukrywam, że mamy wobec niej spore oczekiwania, ale przecież to topowa koszykarka - dodał prezes Pomarańczowych.
O sile rywala zdaje sobie sprawę szkoleniowiec gorzowskich zawodniczek. - Jest to bardzo groźny zespół. Teraz jest także kompletny personalnie. Polkowice są groźne zarówno w ataku, jak i w obronie - stwierdził Dariusz Maciejewski. Czy KSSSE AZS PWSZ ma sposób na CCC? - Musimy znaleźć coś, co chociaż trochę powstrzyma ten zespół, żebyśmy mogli uwierzyć, że możemy zwyciężyć - odparł trener Akademiczek. - Mam nadzieję, że uda nam się zneutralizować najgroźniejsze punkty, ale jest ich dużo i na pewno na wszystko nie będziemy przygotowani - zakończył Maciejewski.
Pojedynki gorzowianek z polkowiczankami zawsze wiązały się z emocjami do samego końca, nawet gdy Akademiczki były w słabszej sytuacji finansowo-organizacyjnej, jak to było przed rokiem. Podczas tych spotkań możemy spodziewać się wielu ciekawych akcji i gorącej atmosfery. Niewątpliwie Pomarańczowe są faworytkami, ale koszykarki AZS-u rzadko oddają własną halę rywalkom. Jak będzie tym razem?
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - CCC Polkowice / sobota, godz. 18:00