Mecze przeciwko Charlotte Bobcats zapewne nie należą do szczytu marzeń wielu koszykarzy, lecz środowy występ Marcina Gortata trzeba zapamiętać na długo. Polak wykorzystał 10 z 14 prób z gry, co dało w sumie 23 punkty, najwięcej w tym sezonie. Nasz rodak zebrał także 10 piłek i miał aż siedem bloków - najwięcej w karierze! Na parkiecie spędził ponad 38 minut.
Gortat był bardzo blisko triple-double, czego nie udało mu się jeszcze osiągnąć w sportowej karierze. Środkowy Suns w całym sezonie już 21-krotnie blokował rzuty rywali, co daje imponującą średnią 4,2 bloku na mecz.
Gortat bez problemów zdobywał kolejne punkty w strefie podkoszowej Bobcats, dzięki czemu goście prowadzili różnicą nawet 14 punktów. Rysie wzięły się jednak za odrabianie strat i doprowadziły do remisu po 85.
Wówczas popis rzutów trzypunktpwych zaprezentował Shannon Brown, który w samej czwartej kwarcie trafił sześć takich prób! 18 punktów byłego gracza Los Angeles Lakers pozwoliło ostatecznie Suns odnieść pierwszą wyjazdową wiktorię w bieżących rozgrywkach.
Oprócz Gortata bardzo dobrze spisał się również Michael Beasley, który do 21 punktów dołożył także 15 zbiórek i siedem asyst.
Podopieczni Alvina Gentry'ego legitymują się obecnie bilansem 2-3, a kolejny mecz rozegrają w piątek przeciwko Cleveland Cavaliers.
Charlotte Bobcats - Phoenix Suns 110:117 (22:31, 24:29, 35:25, 29:32)
(B. Mullens 24, K. Walker 17, R. Sessions 17 - S. Brown 24, M. Gortat 23 (10 zb, 7 blk), M. Beasley 21 (15 zb))