W nocy z niedzieli na poniedziałek Żan Tabak otrzymał telefon od przedstawicieli Caja Laboral. Chorwat nie wahał się nad tą ofertą zbyt długo. Uznał, że taka propozycja może nie powtórzyć się szybko i postanowił z niej skorzystać. Jeszcze w poniedziałkowy wieczór Tabak poprowadził trening Trefla Sopot i przekazał tę informację zawodnikom. W zespole zapanowała konsternacja, ale zawodnicy udowodnili w środę w Doniecku, że i bez Chorwata potrafią walczyć z wyżej notowanymi drużynami. Przegrali nieznacznie na Ukrainie (87:92).
Tymczasem Tabak już we wtorek został przedstawiony jako pierwszy trener Caja Laboral na specjalnie zorganizowanej konferencji. Działacze z Baskonii uznali, że Chorwat świetnie wpasowuje się w filozofię klubu i są przekonani, że ten młody trener poradzi sobie z wszelkimi problemami, które są obecnie w zespole.
- Przez siedem ostatnich lat czekałem na taką propozycję. Jestem w pełni przygotowany do tego, by poprowadzić Caja Laboral - stwierdził Żan Tabak. Jednakże po chwili dodał, że na zmianę stylu potrzebne będzie trochę czasu. - Nie jestem żadnym magikiem. Nie poprawię ani taktyki, ani techniki przez trzy dni. To niewykonalne. Mogę podreperować nieco w drużynie kwestię mentalną i na tym się skupię - podkreślał Tabak.
Piątkowe starcie z Żalgirisem Kowno będzie dla Chorwata wyjątkowe z dwóch względów. Po pierwsze, będzie to jego oficjalny debiut w barwach Caja Laboral, a po drugie, stanie naprzeciw Joana Plazy, od którego przez pięć lat pobierał nauki. Duet Plaza-Tabak najpierw przez trzy lata prowadził Real Madryt, a później na dwa sezony przeniósł się do Cajasol Sewilla. Teraz "uczeń" będzie chciał ograć "mistrza", ale zadanie będzie miał bardzo trudne, ponieważ Żalgiris legitymuje się świetnym bilansem w meczach euroligowych (5-1).
- Poznałem nieco drużynę i dostrzegłem problem z mentalnością. Będę starał się to naprawić, jak najszybciej. To jest pierwszy problem do rozwiązania. Na pewno to nie będzie żadną wymówką, kiedy byśmy przegrali w Kownie. Musimy starać się być agresywni w obronie. Dla mnie nie jest żadną niespodzianką, że to akurat Żalgiris jest liderem naszej grupy. Mają świetnego trenera, który nie raz udowodnił swoją wartość - mówi przed piątkowym spotkaniem Żan Tabak, były trener Trefla Sopot.