Pod koniec drugiej kwarty Kevin Garnett, zawodnik Boston Celtics próbował ograć Krisa Humphriesa. Przy próbie powstrzymania został jednak faulowany i przypadkowo uderzony w twarz. Sam poszkodowany niespecjalnie przejął się faulem, ale to zdarzenie bardzo rozsierdziło Rajona Rondo. Rozgrywający "Celtów" rzucił się na Humphriesa i pchnął go w kierunku fotoreporterów. W awanturę włączyli się kolejni zawodnicy obu drużyn.
Gdy konflikt zażegnano sędziowie orzekli karę wobec: Rondo, Humphriesa oraz Geralda Wallace'a wyrzucając ich z meczu. Z kolei Garnett dostał przewinienie techniczne.
Po analizie wideo całego zamieszania komisja ligi ukarała uczestników awantury. Rondo został zawieszony na dwa mecze. Otrzymał także karę finansową w wysokości 200 tys. dolarów. Dla rozgrywającego Bostonu jest to trzecia kara w tym roku.
Rondo nie zagra w meczach przeciwko Portland Trail Blazers oraz Milwaukee Bucks. Kevin Garnett za udział w bójce zapłaci 25 tys. dolarów, koszykarz Nets - Gerald Wallace wpłaci na konto ligi kwotę 35 tys.
Główny winowajca awantury tak komentował sprawę: - Powiedziałem im prawdę. Nie sądzę, że popełniłem nieczyste zagranie. Nie chciałem sprowokować zamieszania. Nie uważam, że była to wielka bitwa, wojna, to tylko przepychanki.