Cztery celne rzuty z gry na 12 prób w żadnym wypadku nie mogą być traktowane pozytywnie. Czy zatem występ Rubena Boykina przeciwko Enerdze Czarnym Słupsku w meczu Pucharu Polski nie może być uznany za dobry? Wręcz przeciwnie, wszak 27-latek dołożył do ogólnego dorobku zespołu 10 zbiórek i cztery bloki.
- Nie powiedziałbym, że moim największym problemem są niecelne rzuty. Moja skuteczność za dwa nie jest taka zła, natomiast gorzej jest z próbami z dystansu. Dzisiaj przestrzeliłem trzy rzuty zza łuku, a najgorsze jest to, że miałem czyste pozycje - powiedział Amerykanin zaraz po ostatniej syrenie wygranego meczu przez włocławian 86:74.
Co ciekawe, na treningach Boykin jest jednym z lepszych strzelców dystansowych. - Na ostatnim treningu zostałem sobie na koniec by porzucać z różnych pozycji. Nie pamiętam dokładnie, ale do kosza wpadło kilkanaście trójek z rzędu! Na meczach niestety nie umiem tego pokazać, choć cały czas liczę, że zła karta się odwróci. Prawda jest taka, że gdybym w każdym meczu trafiał dwie trójki, moja gra wyglądałaby zupełnie inaczej - dodawał amerykański skrzydłowy.
Niecelne trójki nie były jednak tylko problemem Boykina w środowym spotkaniu. Ogółem cały zespół zanotował tylko 33-procentową skuteczność w tym elemencie, co i tak jest lepszym wynikiem niż w ostatnim ligowym spotkaniu. Przeciwko Startowi Gdynia włocławianie uzyskali bowiem jedynie 29 procent zza łuku.
- Czy mamy z tym problem? Cóż, nie wszystko da się wykonać w stu procentach. Najważniejsze, że pomimo niecelnych trójek i tak wygraliśmy mecz, bo w drugiej połowie zastopowaliśmy szybki ataku słupszczan, a także maksymalnie zwiększyliśmy tempo gry w ataku, by zmęczyć rywali, którzy przecież grali tylko w siódemkę - tłumaczył Boykin.
Na początku czwartej kwarty Amerykanin okazał się autorem jednej z najładniejszych akcji w meczu - otrzymał podanie na linii rzutów za trzy, po czym minął wyższego od siebie Yemi Gadri-Nicholasa i szybki dwutakt zakończył dynamicznym wsadem ponad rękoma swojego rodaka. - Chwilę wcześniej trener powiedział mi bym wreszcie zaczął grać. No to zacząłem! Wiedziałem, że on jest ode mnie wolniejszy i jak tylko zobaczyłem trochę miejsca, pomyślałem, że muszę spróbować. Myślę, że wyszło fajnie, ale oddałbym tę akcję za celną trójkę - zakończył Boykin.