Niełatwo o rewanż - zapowiedź meczu Start Gdynia - Asseco Prokom Gdynia

W pierwszej kolejce rundy rewanżowej Start zmierzy się z Asseco Prokomem w derbach Gdyni. We wrześniu lepsi byli mistrzowie Polski, wygrywając 76:60. Czy w sobotni wieczór beniaminek się zrewanżuje?

Jeszcze nieco ponad dwa tygodnie temu, kiedy mistrz Polski był w kryzysie, a beniaminek triumfował w Słupsku, mogło się wydawać, że zbliżająca się runda rewanżowa może rozpocząć się od sensacji. Dzisiaj Asseco Prokom wydaje się mieć problemy za sobą, Start nie przedłużył zwycięskiej passy i o niespodziankę w gdyńskich derbach będzie naprawdę trudno.

Kiedy na początku grudnia zawodnicy mistrza Polski zapewniali w wywiadach, że kryzys już za nimi i odtąd kibice będą oglądać coraz lepszą grę ich drużyny, niełatwo było im wierzyć. Krytycy wskazywali na źle zbudowany skład, konflikty na linii Łukasz Koszarek - Jerel Blassingame czy błędy trenera Kestutisa Kemzury. Jak się okazało to gracze mieli rację, a Asseco Prokom nastraszył w Ergo Arenie Maccabi Tel Awiw, pokonał po dogrywce Montepaschi Siena (gdzie świetnie zaprezentowali się obaj gdyńscy rozgrywający), a w prestiżowym starciu z Treflem Sopot wziął rewanż za porażkę w meczu o Superpuchar.

Głównym atutem Startu prawie od samego początku rozgrywek to stabilna forma, co jest dosyć nietypowe przy takiej ilości młodych graczy, drużynowa gra oraz walka od pierwszej do ostatniej minuty. Dzięki temu gdynianie przegrali różnicą większą niż dziesięć punktów jedynie z Asseco Prokomem, Treflem i PGE Turowem Zgorzelec. Reszta meczów była wyrównana i o porażkach Startu decydowały detale. Najbardziej widoczny okazał się zwłaszcza brak gracza, który mógłby wziąć ciężar gry na swoje barki w trudniejszych momentach spotkania.

Porównując składy obu zespołów przewaga Asseco Prokomu wydaje się niepowtarzalna. Potencjał mistrzów Polski na rozegraniu w końcu przekłada się na styl gry zespołu oraz wyniki meczów i Sebastianowi Kowalczykowi, Tomaszowi Śniegowi i Grzegorzowi Mordzakowi niełatwo będzie zatrzymać Blassingame'a i Koszarka. Podobnie pod koszem Adam Hrycaniuk i Rasid Mahalbasić mogą sprawić wiele problemu Robertowi Rothbartowi i Tomaszowi Wojdyle. Nie da się jednak ukryć, że podopieczni trenera Davida Dedka nie wygrywają dzięki przewadze indywidualnych umiejętności, lecz dobrej, drużynowej grze i w tym swoją szansę powinien upatrywać beniaminek. Kibice Startu mogę mieć też nadzieję, że mistrzowie Polski, zmęczeni euroligowym bojem z Montepaschi, podejdą do tego spotkania z mniejszą koncentracją.

Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę 16 grudnia o godzinie 18:00 w hali GOSiR w Gdyni przy ulicy Olimpijskiej 5.

Źródło artykułu: