Michał Jankowski: Teraz każdy musi się z nami liczyć

Jeden z liderów Startu Gdynia - Michał Jankowski nie ukrywa swojej wielkiej radości po wygranej z Asseco Prokomem. Jak sam mówi, było to jedno z najważniejszych zwycięstw w jego karierze.

Koszykarze Startu Gdynia sprawili ogromną sensację w ostatnią niedzielę, bo pokonali na własnym parkiecie Asseco Prokom Gdynia 81:80. Na dwie sekundy przed końcem gospodarze przegrywali jeszcze 78:80, ale Maciej Kucharek trzypunktowym rzutem dał zwycięstwo drużynie Startu.

Po tym zwycięstwie w ekipie z Gdyni zapanowała euforia, czego nie ukrywają sami zawodnicy. Michał Jankowski twierdzi, że dawno tak mocno nie przeżywał spotkania. - To cudowne uczucie, jesteśmy bardzo szczęśliwi. Ostatnio tak mocno cieszyłem się w momencie, kiedy awansowałem do ekstraklasy. Nie potrafiłem tego kontrolować. Końcówka była jak z dobrego filmu. Nie wiem, czy dałoby się to tak samo wyreżyserować - potwierdza rzucający obrońca Startu Gdynia.

Wtóruje mu inny gracz z zespołu beniaminka Tauron Basket Ligi - Sebastian Kowalczyk, który dodaje, że tzw. "team spirit" przyczynił się w znacznym stopniu do zwycięstwa nad Asseco Prokomem Gdynia. - To był super mecz, niesamowite uczucie wygrać z mistrzem Polski jednym punktem, rzucając buzzer-beatera. Każdy z zespołu wchodząc na parkiet dał od siebie sto procent zaangażowania i koncentracji - mówi Kowalczyk.

Michał Jankowski jest zdania, że jego drużyna zaczyna prezentować się coraz lepiej na parkiecie, co było widać w niedzielę. W najbliższy piątek przeciwnikiem gdynian będzie Trefl Sopot. - Tak jak mówiłem po pierwszych meczach w pierwszej rundzie, że nasz czas nadejdzie, ponieważ my konsekwentnie robimy swoją robotę, idziemy do przodu. To zwycięstwo z Asseco Prokomem jest tego świetnym przykładem. Teraz każdy musi się z nami liczyć w lidze - kończy Jankowski.

Źródło artykułu: