Szubarga katem! Turów przegrał w Hali Mistrzów!

ugrać a dla wszystkich kibiców dużo wrażeń i emocji w nadchodzącym roku.

Generalnie dobra gra bez DM i katastorfa gdy pojawiał się na parkiecie - chyba się z Vukasinem na głowy pozamieniali - nie zmienia to jednak faktu, że pojawienie się go w newralgicznych momentach spotkania to gruba przesada ze strony trenera... Chylu ceglił przede wszystkim gdy walił z musu z dystansu z nieprzygotowanych pozycji - to się nie mogło udać, natomiast ciężko mieć do niego pretensje za grę - po raz kolejny ktoś musiał wyręczać naszych klepaczy sam miał więcej asyst niż oni oboje razem wzięci - ciekawe jak długo jeszcze będą trwały poszukiwania PG(jak długo będą jeszcze negocjować kontrakt i którego z dwóch kandydatów ostatecznie wybiorą). Aaron nieco słabiej, być może przez świąteczne wojaże do Paryża, ale za całokształt w tym sezonie pretensje nie powinny być dziś do niego kierowane... Najbardziej niepokoją bezsensowne decyzje trenera w ostatnich meczach, po bardzo dobrej pierwszej kwarcie - z obu stron zapowiadał się supermecz - bezsensowna piątka na początku drugiej, która powinna dać mu wiele do myślenia, niestety nic z tego, te szkodnicze rotacje powtarzał później w III i o zgrozo w decydujących momentach IVkw... Co do Stelmacha to cóż wciąż będąc krócej na boisku niż w poprzednim klubie ma niemal dwa razy lepsze statystyki - po za tym po raz kolejny, ale zarazem ostatni powtarzam, że to tylko rezerwowy, który nie będzie stanowił o sile tego zespołu, mamy kim grać na jego pozycji więc ma czas aby bardziej się ogarnąć - a jak mu to się nie uda to w decydujących momentach sezonu będzie mało grać i tyle... DJ podkręcona kostka - niby miał być gotowy ale nic z tego - sam sobie napytał biedy nie zgłaszając problemu w pierwszej kwarcie meczu z APG, tylko chciał na siłę grać, bo pojawiła się jego rodzina na hali, jak się skończyło wszyscy widzieli - nic to może na Jezioro wybiegnie...szkoda frajerskiej przegranej - nie pierwsza nie ostatnia w sezonie...