Krzysztof Szubarga (Anwil Włocławek) - 30 min, 16 pkt, 13 as
Po raz drugi z rzędu "Szubi" znalazł się w naszej Piątce Kolejki. Na jego pozycji nie było jednak godnego rywala. Reprezentacyjny rozgrywający poprowadził Anwil do wygranej w Radomiu, rozdając aż 13 asyst! Do swojego dorobku dopisał również 16 punktów, co daje, imponujące jak na polskie warunki, double-double.
[nextpage]Tony Weeden (Anwil Włocławek) - [b]18 min, 25 pkt, 7/8 za trzy
[/b]Takiego wyczynu w TBL nie było dawno. Weeden w premierowej kwarcie meczu z Rosą Radom trafił siedem trójek z rzędu i w niecałe dziewięć minut zdobył 23 punkty! Wynik godny zapamiętania, bo zapewne długo nie zostanie powtórzony. Amerykanin później się zaciął i złapał kilka fauli, przez co jego licznik zatrzymał się "tylko" na 25 oczkach.
[nextpage]Marcin Sroka (Stelmet Zielona Góra) - [b]34 min, 16 pkt, 3/5 za trzy
[/b] Drugi z bohaterów Stelmetu, który w hicie 15. kolejki pokonał mistrza kraju. Doświadczony skrzydłowy rozegrał jeden z najlepszych meczów w sezonie, notując 16 punktów przy skuteczności 3/5 za trzy oraz 7/8 z linii. Sroka jak zwykle był waleczny i nieustępliwy i co chwilę podrywał zespół do walki, a widownię do jeszcze głośniejszego dopingu.
[nextpage]Ben McCauley (Polpharma Starogard Gdański) - 34 min, 34 pkt, 8 zb
Farmaceuci niespodziewanie pokonali w niedzielę Energę Czarnych na parkiecie w Słupsku, a ojcem wygranej gości był nie kto inny jak Ben McCauley. Najlepszy obecnie zawodnik TBL znów imponował skutecznością, zdobywając 34 punkty. Amerykanin trafił 11 z 17 rzutów z gry oraz 11 z 14 prób z linii. Do tego dołożył także osiem zbiórek, dwa przechwyty i dwie asysty.
[nextpage]Dejan Borovnjak (Stelmet Zielona Góra) - 32 min, 26 pkt, 4 zb
Bez wątpienia największa gwiazda TBL ostatnich kilkunastu dni. Dopiero co pojawił się w Polsce a już zanotował dwa fenomenalne spotkania. W sobotę Serb zagrał kapitalne zawody przeciwko Asseco Prokomowi i znów trafiał jak automat. 26 punktów (8/10 z gry i linii rzutów wolnych) pokazuje, że Stelmet ma kolejną wielką gwiazdę i z kolejki na kolejkę rośnie w siłę.