Były podopieczny Pesicia w Czerwonej Gwieździe
Po zakontraktowaniu Svetislava Pesicia na stanowisku szkoleniowca, Crvena Zvezda Belgrad rozpoczęła poszukiwania nowych zawodników. Pierwszy podpis na kontrakcie złożył 25-letni Marko Marinovic. W poprzednim sezonie serbski rozgrywający bronił barw Vive Menorki i w rozgrywkach ligi hiszpańskiej notował przeciętnie 10,3 punktów, 2,9 asyst i 2,3 zbiórek. Rok wcześniej Marinovic występował w Akasvayu Girona, gdzie szkoleniowiec był właśnie Pesic. Serb rozpoczynał swoją przygodę z koszykówką w Boracu Cacak, grał także 2 sezony w FMP Zeleznik.
Czerwona Gwiazda sprawdzi ponadto Stevana Milosevicia, byłego gracza Buducnosti Podgorica. 23-letni środkowy spędzi najbliższy tydzień na treningach w stolicy Serbii, gdzie będzie starał się przekonać trenera Pesicia do swoich umiejętności. Poprzedni sezon Milosevic rozpoczął w Podgoricy, lecz przeniósł się do austriackiego klubu Arkadia Traiskirchen Lions, gdzie zdobywał średnio 10,6 punktów i 6,3 zbiórek.
Portugalczyk w Belgradzie
18-letni Joao Soares jest nowym zawodnikiem Partizanu Belgrad. Młody Portugalczyk wpadł w oko szkoleniowcowi czarno-białych Dusko Vujoseviciowi podczas niedawnych mistrzostw europy dywizji B, rozgrywanych w węgierskim Debreczynie. Soares był jednym z liderów swojej reprezentacji, notując średnio 11,9 punktów i 2,8 zbiórek. Zdecydowanie najlepszy mecz rozegrał przeciwko kadrze Białorusi, kiedy to zanotował 34 punkty w zaledwie 25 minut! Portugalski skrzydłowy mierzy 197cm i dotychczas był zawodnikiem najlepszego zespołu w swoim kraju - Ovarense Aerosoles.
Poważna kontuzja Dragicevicia
Mistrz Czarnogóry, Buducnost Podgorica stracił jednego ze swoich kluczowych zawodników. 22-letni silny skrzydłowy Vladimir Dragicevic złamał rękę podczas sparingu z reprezentacją Czarnogóry. Zawodnik od razu został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł operację. Mimo tego odpocznie od koszykówki przez kilka najbliższych miesięcy. W poprzednim sezonie Ligi Adriatyckiej Dragicevic notował średnio 4,5 punktów i 2,5 zbiórek, spędzając na parkiecie prawie 17 minut w każdym spotkaniu.
- To jest dla nas duży cios. Musimy się zastanowić czy nie będziemy potrzebowali nowego zawodnika do drużyny - mówił zmartwiony Gavrilo Pajovic, generalny menedżer Buducnosti.
